Zadebiutował, pomógł zbić Widzew i pokazał, że nie wie, co to trema. W swoim debiutanckim meczu w ekstraklasie Patryk Mikita zdobył gola i dwa wypracował. - Miałem wejście smoka - przyznał po meczu piłkarz 1. kolejki w ocenie sport.tvn24.pl i ekstraklasa.tv.
Mógł z Widzewem nie zagrać, bo kilka tygodni temu wydawało się, że zostanie wypożyczony do innego klubu. Ale trenera Urbana Patryk Mikita przekonał do siebie na przedsezonowym zgrupowaniu w Austrii.
- Ma papiery na grę, ale musi dużo pracować - ostrożnie mówił o szansach 19-latka na grę w nadchodzącym sezonie szkoleniowiec mistrzów Polski. Urban jednak na początek ligi dał odpocząć kilku swoim asom po pucharowym przetarciu w Walii, a Mikicie zadebiutować. A ten z Widzewem odwdzięczył się i to jak - dokończył dzieła zniszczenia łodzian, a wcześniej dwukrotnie asystował przy golach kolegów.
Cieszę się, że miałem wejście smoka. Dobrze spisywałem się na treningach i trener Urban dał mi szansę. Trenuję ciężko i zostało to docenione - przyznał po meczu bohater sobotniego wieczoru przy Łazienkowskiej. Mało skromnie, ale kto taką cechę będzie wypominał snajperowi?
DEBIUTANCKI GOL MIKITY
Podebrany sąsiadom
A że talent Mikita do strzelania ma, wiadomo od dawna. Skauci Legii wypatrzyli go w sąsiadującej z klubem mistrzów Polski Agrykolą. Rok temu ściągnęli do siebie, a nastolatek szybko zaczął spłacać kredyt zaufania. Błyszczał w Młodej Ekstraklasie, strzelił dziewięć goli i był najlepszym strzelcem legijnej młodzieży.
W sobotę od pierwszej minuty harował jak wół. Dużo biegał, zabierał widzewiakom piłki, starał się, ale długo brakowało mu szczęścia, aby strzelić debiutanckiego gola. Gdy Michał Żyro podał mu tak, że wystarczyło tylko dołożyć nogę, Mikicie niefortunnie odskoczyła mu piłka. Dwie minuty przed końcem egzekucji przy Łazienkowskiej pecha już nie miał.
- Ma smykałkę do gry. Chciałem zobaczyć, jak wytrzyma presję, przy tylu kibicach. Dał sobie radę, to był udany debiut - wystawił młokosowi laurkę na koniec Urban.
Markowi Saganowskiemu rośnie następca.
Legia Warszawa - Widzew Łódź 5:1 (2:0)
Bramki: Miroslav Radović (3), Jakub Rzeźniczak (40), Michał Kucharczyk (52, 57), Patryk Mikita (88) - Łukasz Staroń (60)
Żółte kartki: Mateusz Cichocki (49) - Dawid Kwiek (7), Mariusz Rybicki (23)
Noty wystawione przez redakcję: Legia Warszawa: Dusan Kuciak (4) - Jakub Rzeźniczak (5), Mateusz Cichocki (4), Tomasz Jodłowiec (4,5), Tomasz Brzyski (3,5) - Michał Żyro (4) (75. Jakub Kosecki), Dominik Furman (4) (62. Dossa Junior), Helio Pinto (3) (70. Ivica Vrdoljak), Michał Kucharczyk (5), Miroslav Radović (4,5) - Patryk Mikita (5)
Widzew Łódź: Maciej Mielcarz (2,5) - Jakub Bartkowski (2,5), Thomas Phibel (3,5), Princewill Okachi (3), Mariusz Rybicki (3) - Dawid Kwiek (3) (46. Łukasz Staroń 4), Karol Tomczyk (2,5) (62. Marcin Kaczmarek), Alex Bruno (2) (46. Lewon Hajrapetjan 3,5), Hachem Abbes (2), Bartłomiej Kasprzak (2,5) - Bartłomiej Pawłowski (4)
Autor: twis / Źródło: sport.tvn24.pl, Ekstraklasa.tv