Cały świat odlicza już godziny. W niedzielę na moskiewskich Łużnikach odbędzie się najważniejszy międzypaństwowy mecz piłkarski od 2014 roku, kiedy w finale mistrzostw świata w Brazylii Niemcy pokonały Argentynę. W tegorocznym mundialu w Rosji o trofeum zagrają Francja i Chorwacja.
Francja po raz drugi albo Chorwacja po raz pierwszy - jedna z tych drużyn zostanie w Moskwie mistrzem świata. Media w krajach obu finalistów żyją tym starciem już od kilku dni. Wszystkie z nadzieją na triumf. Wystarczy spojrzeć tylko na tytuły niedzielnych dzienników.
We Francji: "Ostatnia runda" - przypomina "La Voix du Nord", "Wszyscy razem" - donosi "Courrier Picard". "O tym śnimy" - to z kolei tytuł "Midi Libre". Francuzi pokładają wiarę w genialnym nastolatku Kylianie Mbappe. To właśnie napastnik PSG zdobi okładkę "L'Equipe" zatytułowaną "Dobra gwiazda".
W podobnym tonie brzmią chorwackie media. "Dzień pamięci", "Cały świat patrzy na nas", "Dzień dumy" - krzyczą czołówki chorwackich dzienników "Glas Istre", "Jutarnj List" i "Vecerni".
Meczem żyją też inne światowe media, choćby w Hiszpanii. "Sąd ostateczny" – katalońska "Mundo Deportivo" zapowiada mecz jako starcie między graczami Barcelony: Samuelem Umtitim i Ivanem Rakiticiem. "Futbol wybiera króla" - analizuje "AS". Dodaje, że Antoine Griezmann i Luka Modrić grają jednocześnie o Złotą Piłkę.
『Mundo Deportivo』
— KSK (@Regateador_7) July 15, 2018
"El juicio final"
pic.twitter.com/LegzxngtUh
Buenos días, aquí tenéis la #PortadaAS del 15 de julio de 2018 pic.twitter.com/Nbd8CRneV4
— AS (@diarioas) July 15, 2018
Oggi in #primapagina una ”finale mai vista”: numero speciale su #FranciaCroazia, l'atto conclusivo di #Russia2018 #WorldCup #WorldCupFinal #FRA #CRO pic.twitter.com/mjooptoify
— LaGazzettadelloSport (@Gazzetta_it) July 15, 2018
Na papierze Francja
Oba zespoły wygrały rywalizację w swoich grupach, ale ich droga do niedzielnego finału była zupełnie inna. Francuzi wszystkie spotkania fazy pucharowej wygrali po 90 minutach (i doliczonym czasie) - 4:3 z Argentyną, 2:0 z Urugwajem i 1:0 z Belgią. Tymczasem Chorwaci, choć mieli teoretycznie słabszych rywali od Francuzów, trzy razy musieli walczyć w dogrywce. Dwa z tych meczów rozstrzygnęli na swoją korzyść dopiero w serii rzutów karnych. W ten sposób wyeliminowali w 1/8 finału Danię (po 90 minutach i dogrywce było 1:1), a w ćwierćfinale Rosję (po 90 minutach było 1:1, a po dogrywce 2:2). W półfinale pokonali po dogrywce Anglię 2:1.
Na korzyść Francuzów, oprócz znacznie mniejszej liczby rozegranych minut, przemawia fakt, że mieli jeden dzień odpoczynku więcej. Oni swój półfinał rozgrywali we wtorek, a Chorwaci w środę.
Z kolei prowadzeni przez Zlatko Dalica Chorwaci zbierają pochwały za świetnie przygotowanie fizyczne oraz charakter. W każdym z trzech meczów fazy pucharowej przegrywali po 0:1 i musieli odrabiać straty.
Rewanż za półfinał
Oba zespoły łączy fakt, że swój najlepszy wynik w historii MŚ osiągnęły na tym samym mundialu - w 1998 roku we Francji. Trójkolorowi sięgnęli wówczas po tytuł, a Chorwaci, którzy przegrali z gospodarzami 1:2 w półfinale, ostatecznie zajęli trzecie miejsce. Francuzi mogli powtórzyć swój wyczyn w 2006 roku, ale w finale MŚ w Niemczech przegrali w rzutach karnych z Włochami.
Na niekorzyść Chorwatów świadczy też historia. Vatreni nigdy bowiem wcześniej nie wygrali z Trójkolorowymi. Oba zespoły mierzyły się ze sobą pięciokrotnie. Les Bleus zwyciężyli trzy razy, dwukrotnie padł remis (bramki 9-3). Z tych pięciu meczów dwa były o stawkę. Pierwszy to wspomniany półfinał MŚ 1998, a drugi - spotkanie fazy grupowej Euro 2004 w Portugalii (2:2). Poprzednie starcie obu zespołów miało miejsce ponad siedem lat temu - w marcu 2011 roku na Stade de France w towarzyskiej potyczce było 0:0.
Chorwaci mają szansę zostać dziewiątym triumfatorem mistrzostw świata. Jako ostatnia w gronie mistrzów globu pojawiła się w 2010 roku Hiszpania.
Deschamps jak dwóch innych?
Selekcjoner Francuzów Didier Deschamps może zostać trzecim w historii, który wywalczy piłkarskie mistrzostwo świata jako zawodnik i trener. Dołączyłby do Brazylijczyka Mario Zagallo i Niemca Franza Beckenbauera. Finałowe spotkanie, podobnie jak mecz otwarcia (Rosja - Arabia Saudyjska), zostanie rozegrane na Łużnikach. Na tej największej arenie mundialu 2018 odbyło się dotychczas sześć meczów - cztery grupowe, jeden w 1/8 finału (Hiszpania - Rosja) oraz półfinał Chorwacja - Anglia.
Autor: lukl / Źródło: sport.tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: kiosko.net