Polski sędzia Szymon Marciniak podczas meczu Niemców ze Słowacją podyktował już drugi rzut karny podczas Euro we Francji. Obie sytuacje wyglądały podobnie.
W 13. minucie podopieczni Joachima Loewa przeprowadzili akcję prawą stroną. Thomas Mueller dośrodkował w kierunku Mario Gomeza. Kryjący go Martin Skrtel najpierw ciągnął rywala za koszulkę, a potem pchnął przy wyskoku. Polski sędzia podyktował za to zagranie rzut karny i pokazał Słowakowi żółta kartkę.
Słuszna decyzja
Skrtel nie chciał się zgodzić z decyzją, ale była ona słuszna. Choć trzeba przyznać, że nie każdy arbiter byłby w tej sytuacji tak odważny, jak Polak. Na szczęście dla Słowaków Matus Kozacik obronił jedenastkę, wykonywaną przez Mesuta Oezila. Niemcy i tak ostatecznie okazali się lepsi 3:0.
To już drugi karny podyktowany przez Marciniaka podczas Euro. W meczu fazy grupowej pomiędzy Austrią z Islandią Marciniak pokazał na wapno w podobnych okolicznościach, co w niedzielę. Wówczas Ari Freyr Skulason przytrzymał za rękę skaczącego do główki Davida Alabę. Austriacy wykorzystali szansę, ale i tak przegrali 1:2 i odpadli z turnieju.
Niedzielny mecz był już trzecim Marciniaka i jego polskiej ekipy sędziowskiej na Euro (pracowali też podczas spotkania Hiszpanii z Czechami w grupie D). Wszystkie były prowadzone pewnie i bez większych błędów. Jest więc szansa, że zobaczymy jeszcze Marciniaka i spółkę w jakimś meczu mistrzostw Europy.
Autor: dasz/TG / Źródło: sport.tvn24.pl