- Szczerze mówiąc, nie wiem jak to zrobiłem - tak Robert Lewandowski skomentował swoje pudło w meczu z Malagą. Mistrz Niemiec wraca z Hiszpanii z bezbramkowym remisem i to on wydaje się faworytem do półfinału Ligi Mistrzów. Tym z pewnością jest też po środowym spotkaniu madrycki Real.
Polski napastnik mógł i powinien zostać bohaterem meczu na hiszpańskiej La Rosaledzie. W 48. minucie dostał idealne podanie na ósmy metr. Bramka była niemal pusta, Lewandowski skiksował jednak i piłka wyleciała... na aut.
- Szczerze mówiąc sam nie wiem, jak to zrobiłem. Po prostu nieczysto trafiłem w piłkę - powiedział po meczu Lewandowski w rozmowie z kanałem nSport. - Źle wymierzyłem kroki, sam nie wiem - dodał.
Był zadowolony z "zera z tyłu" i zaznaczył, że w rewanżu w Dortmundzie "trzeba będzie poprawić skuteczność". - Gramy u siebie i z pewnością będziemy bardzo skoncentrowani - zapowiedział.
A co, jeśli?
Do półfinału może szykować się już marzący o dziesiątym Pucharze Europy Real Madryt, który na Bernabeu zaaplikował tureckiemu Galatasaray trzy gole. Jose Mourinho nie byłby sobą, gdyby nie próbował przekonać dziennikarzy, że losy dwumeczu nie są jeszcze przesądzone.
- A co jeśli w rewanżu przegramy 4:0? Nie będzie półfinału. Poczekajmy na to, kto zagra w półfinale - powiedział portugalski szkoleniowiec "Los Blancos".
Dodał także: - Potrzebują cudu, ale w futbolu cuda się zdarzają. Historia piłki wypełniona jest cudami. Dlaczego nie mogą marzyć o cudzie? Mam wystarczające doświadczenie, żeby to zrozumieć. Mamy świetny wynik, ale to nie koniec. Muszę przekonać moich zawodników, że trzeba pojechać do Stambułu z powagą. Jeśli strzelimy tam bramkę, oni będą musieli zdobyć ich pięć. Taki więc będzie nasz cel.
Drugim pewniakiem do 1/2 finału wydaje się być monachijski Bayern, który pewnie pokonał Jventus 2:0. Bliżej jest też Barcelona, która z Paryża wywiozła remis 2:2.
Autor: kcz//kdj/k / Źródło: tvn24.pl