- To zespół z Białegostoku odebrał dwa lata temu mistrzostwo Polski - mówi Miroslav Radović. - Nie jedziemy do Warszawy jako chłopcy do bicia - zapowiada Piotr Stokowiec. Niedzielne starcie Legii i Jagiellonii wysuwa się na pierwszy plan 24. kolejki. Dla drużyny ze stolicy będzie to szczególne starcie. Jeśli zdobędzie trzy punkty, będzie to już jej tysięczna wygrana w ekstraklasie.
Trener lidera Ekstraklasy Henning Berg przyznał, że w grze stołecznego zespołu widać postęp, ale jego piłkarze mogą grać lepiej. Przed niedzielnym spotkaniem zwrócił uwagę na hiszpańskiego lidera tej drużyny.
- Spodziewamy się ciężkiego meczu, bo drużyna z Białegostoku jest dobrze zorganizowana. Rywale zapewne będą grali z kontrataków. Kluczową postacią w tym zespole jest Hiszpan Dani Quintana. Jednak w meczu z Górnikiem było widać wyraźny postęp w naszej grze w porównaniu do spotkania z Koroną. Musimy być cierpliwi, bo możemy poprawiać kolejne elementy - ocenił norweski szkoleniowiec.
"Jagiellonia odebrała nam mistrzostwo"
W rundzie jesiennej Legia jeszcze pod wodzą Jana Urbana pokonała Jagiellonię w Białymstoku 3:2, a dwie bramki dla stołecznego zespołu strzelił Radović.
- Nie możemy się tym sugerować. Ta drużyna ma groźnych piłkarzy w ofensywie i musimy być ostrożni. Jednak na długo w pamięci zapadnie mi spotkanie z Jagiellonią sprzed dwóch lat, kiedy w końcówce sezonu zremisowaliśmy na własnym boisku 1:1. Potem przegraliśmy w Gdańsku z Lechią, ale uważam, że to zespół z Białegostoku odebrał nam wtedy mistrzostwo Polski. Zawsze będę wracał do tego meczu - podkreślił Serb, który w poprzedniej kolejce z Górnikiem Serb zagrał jako napastnik. Okazało się to bardzo trafną decyzją, bo piłkarz zdobył dwie bramki, a stołeczny klub wygrał 3:0.
W niedzielnym spotkaniu z Jagiellonią nie zagra Bartosz Bereszyński, który doznał złamania nosa. Z kolei nowy piłkarz Słowak Ondrej Duda, który w piątek podpisał kontrakt, tuż przed meczem zostanie oficjalnie zaprezentowany.
Jeśli Legia pokona Jagiellonię, będzie to jej 1000. wygrana w ekstraklasie. Do tej pory zagrała 2067 meczów w lidze, zdobyła w nich 2854 punkty. Wygrała 999 spotkań, zremisowała 524, a przegrała 543. Zdobyła 3437 bramek, straciła ich 2198.
Nie będą chłopcami do bicia
W Białymstoku jednak nie zamierzają składać broni. - Nie jedziemy do Warszawy jako chłopcy do bicia - zapewnia trener Piotr Stokowiec, który chce odbudować morale drużyny po pechowym remisie 2:2 z Podbeskidziem.- Nie jest łatwo zbierać się po takim meczu jak ostatni, gdzie czołową rolę odgrywa arbiter. Zdajemy sobie sprawę, gdzie gramy, z kim i jesteśmy absolutnie przygotowani, maksymalnie jak tylko się da - dodał.
Nie wiadomo, czy w meczu z Legią zagra Dawid Plizga, który odniósł uraz jeszcze w starciu z Ruchem w Chorzowie na inaugurację rundy wiosennej. Po długiej kontuzji wrócił do gry Nika Dzalamidze, który w meczu z Podbeskidziem zaliczał się do wyróżniających się piłkarzy.
Początek meczu Legia - Jagiellonia w niedzielę o godz. 18.
Źródło: ekstraklasa.tv