W akcie oskarżenia Brunona Kwietnia widnieją informacje o rozmowie ABW z podejrzanym. Po niej, niedoszły zamachowiec, miał zaprzestać działalności i zrezygnować z przeprowadzenia zamachu na budynki rządowe. Mimo to, miesiąc później, i tak został zatrzymany. Brunon Kwiecień w publicznych miejscach zamieszczał sylabusy o tym, jak będą wyglądały jego zajęcia ze studentami, miały dotyczyć konstrukcji bomb, zawierać instrukcje, jak wysadzać nimi mosty - to dziwne, jak na rzekomą konspirację - ocenił dziennikarz Roman Kurkiewicz. FBI ma prawo do prowokacji, jeśli zachodzi podejrzenie, że ktoś reprezentuje skrajne poglądy. Tu takiej prowokacji ABW nie było - podkreślił z kolei były oficer służb specjalnych Piotr Niemczyk.
Autor: TVN24 / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24 | TVN24