Każdy dorosły Polak, który ma zielony stary dowód osobisty musi do końca roku 2007 wymienić go na nowy plastikowy. Czas biegnie, a wymianę odkłada na później kilka milionów rodaków. Najwyraźniej „ostatnia chwila” to nasza chwila narodowa. Trzeba pomóc. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji postanowiło działać. Już ogłaszają w całej Polsce apele o wymianę dowodów, aby nie zostawiać tego na ostatnią chwilę. Bo od 1 stycznia 2008 r. zielony dowód osobisty na nic nam się już nie przyda. Nie będziemy mogli np. otrzymać kredytu w banku, podjąć pracy, czy załatwić wielu urzędowych formalności. A rzecz jest banalnie prosta. Wystarczy udać się do właściwego urzędu, wypełnić odpowiedni druk, zrobić zdjęcia fotograficzne, opłacić 30 zł i po sprawie. A jeśli jesteśmy tak zapracowani, że nawet na to nie mamy czasu, to z pomocą przychodzą nam władze gmin, a nawet proboszczowie. W Dolistowie nad Biebrzą, w ramach ogólnopolskiej akcji wymiany dowodów osobistych, gmina otworzyła w niedzielę specjalny punkt urzędniczy, gdzie można wszystko załatwić niemal od ręki. Nawet ksiądz przypomina o tym podczas mszy w pobliskim kościele. W świetlicy Wiejskiego Domu Kultury można zrobić zdjęcie, a urzędnik państwowy pomoże wypełnić druki. I w ten sposób, za kilka tygodni mieszkańcy Dolistowa otrzymają nowe dowody. Tego typu akcje organizowane są w każdą niedzielę w różnych miejscach w Polsce. Inicjatywa godna pochwały. Bo chyba nie często zdarza się taka sytuacja, aby urzędnicy nie tylko nie utrudniali nam życia, ale je ułatwiali. Czekamy na więcej.
Dowody na ostatnią chwilę
Kronika TVN24