Brakuje 1,5 mln złotych a podejrzana nie żyje
TVN 24
Historia jak z prawdziwego filmu sensacyjnego, czyli wielka afera w małym Husowie na Podkarpaciu. Z banku mogło zniknąć około półtora miliona złotych. Pieniądze miała brać kasjerka. Kobieta kradła, bo prawdopodobnie chciała pomóc żonie byłego szefa i opłacić jej zagraniczne leczenie. Szef umarł, jego żona też a kasjerka popełniła samobójstwo. Teraz bank został ze sporym długiem. Część pieniędzy już oddał, ale wiele jest jeszcze do spłacenia.
Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24