Za nami 15. kolejka Ekstraklasy. W ostatniej serii spotkań, aż sześciu obrońców przesądzało o zwycięstwach swoich zespołów, my wyróżniliśmy czterech z nich.
Michał Miśkiewicz (Wisła) - niemal w pojedynkę zatrzymał Podbeskidzie. Kilkakrotnie wykazywał się znakomitym refleksem i to jemu w głównej mierze koledzy powinni zawdzięczać jeden punkt. To już 10. mecz w tym sezonie, w którym 23-latek zachowuje czyste konto.
Piotr Malarczyk (Korona) - choć jego nominalna pozycja to środek obrony, to jednak w meczu z Cracovią udowodnił, że godnie potrafi prezentować się także na prawej stronie. Swój udany występ z "Pasami" okrasił strzeleniem gola, a jego zespół zanotował zwycięstwo.
Rafał Grodzicki (Śląsk) - miał spory udział przy obu golach dla wrocławian. Przy pierwszym przedłużył dośrodkowanie z rzutu rożnego do Adama Kokoszki, a drugą sam strzelił.
Kevin Lafrance (Widzew) - z piekła do nieba. Tak najkrócej można ocenić występ Haitańczyka w meczu z Pogonią. Najpierw zaliczył drugie w tym sezonie trafienie samobójcze, by chwilę potem zrehabilitować się w najlepszy możliwy sposób - strzelił zwycięską bramkę. Warto dodać, że świetnie w tym meczu radził sobie jego kolega z obrony, Rafał Augustyniak, który wyłączył z gry Marcina Robaka.
Marcin Kamiński (Lech) - to jego gol dał prowadzenie w meczu z Górnikiem. Może i popełnia błędy (kto ich nie robi?), ale z całej czwórki "Kolejorza" to on zbiera najlepsze recenzje. Dostrzegł to także Adam Nawałka powołując go na najbliższe mecze kadry.
Dariusz Łatka (Podbeskidzie) - zdominował środek pola w meczu z Wisłą. Nie dawał jej piłkarzom wymienić kilku podań, nieźle także rozprowadzał piłkę.
Helio Pinto (Legia) - z każdym tygodniem prezentuje się coraz lepiej. W meczu z Zagłębiem strzelił już czwartego gola w sezonie, a drugiego z rzędu. Daje do myślenia Janowi Urbanowi w kontekście dłuższego zadomowienia się w pierwszej jedenastce mistrzów Polski.
Barry Douglas (Lech) - bardzo dobra zmiana w meczu z Górnikiem. To on dał sygnał do ataków "Kolejorza" kiedy zaliczył asystę przy golu Gergo Lovrencsicsa. Poza tym to już kolejny mecz z rzędu, w którym kąśliwie uderzył z rzutu wolnego. Na razie jednak szczęścia w wykończeniu brakuje.
Wladimer Dwaliszwili (Legia) - choć Legia nie zachwyciła grą, to jednak gruziński snajper swoje zrobił. Najpierw asystował przy trafieniu Pinto, a następnie sam wykorzystał rzut karny. To już jego ósme trafienie w sezonie.
Grzegorz Kuświk (Ruch) - ma za sobą niezwykle udany tydzień. Najpierw ustalił wynik meczu w Kielcach, a teraz został bohaterem meczu z Zawiszą. Mimo że tak jak w meczu z Koroną pojawił się na murawie dopiero po przerwie, to w samej końcówce strzelił gola, który zapewnił "Niebieskim" trzy punkty.
Łukasz Teodorczyk (Lech) - miał udział przy wszystkich trzech akcjach, po których "Kolejorz" strzelał bramki. Świetnie zagrywał kolejno do Douglasa i Kamińskiego, a na koniec sam ustalił wynik.
Autor: lukl / Źródło: ekstraklasa.tv