- Czytanie nie jest naturalne. Rodzimy się analfabetami. Dopiero musimy być wychowani do czytania, ktoś musi nas przekonać - mówił w "Xięgarni" Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej. Dodał, że od momentu wynalezienia druku wydano na świecie ponad 130 milionów tytułów. - W Polsce ponad milion. Naprawdę jest z czego wybierać - zachęcał dyrektor.
Makowski mówił, że ludzi należy przekonywać do tego, że czytanie jest nie tylko ważne, ale i przyjemne. Według niego gatunków literackich jest tak wiele, że każdy może odnaleźć przyjemność w czytaniu.
Makowski: Nie czytamy ani rzeczy mądrych, ani głupich
- Problem polega na tym, że my nie czytamy. Ani rzeczy mądrych, ani rzeczy głupich - powiedział dyrektor. Poinformował, że 60 proc. Polaków oświadczyło, że nie przeczytało żadnej książki przez rok i co gorsza, nie wstydziło się do tego przyznać. - Powinniśmy o tym mówić, bo od czytania zależy poziom kreatywności, innowacyjności społeczeństwa. Czytanie daje nam swobodę decyzji i odwagę zmiany miejsca pracy, osoby czytające częściej uprawiają sport, chodzą na wybory, w ogóle mniej się boją w życiu. Mam nadzieję, że chętnie się zakochują - powiedział Makowski.
Najgorzej w małych miastach
Przyznał, że problem z czytelnictwem raczej nie dotyczy dużych miast. Tam czytają ludzie ambitni i ci, którzy odnieśli sukces. - Najgorzej jest w miastach po 10, 20, 30 tys. mieszkańców, z których zniknęły księgarnie. Wtedy zaczyna się pustynia czytelnicza - powiedział Makowski.
Zdradził jednak, że jest sygnał, że poziom czytelnictwa może się podnieść. - Z danych przekazanych przez biblioteki wynika, że po 9 latach spadków czytelnictwa w Polsce, wzrosła liczba wypożyczonych książek. I wzrosła liczba odwiedzających biblioteki - powiedział Makowski.
Papier przetrwa?
Dyrektor Biblioteki Narodowej pytany był też o to, czy nie martwi się o przyszłość bibliotek, kiedy coraz więcej publikacji jest dostępna w wersji elektronicznej?
Odparł, że odchodzenie od papieru nie jest pierwszą rewolucją w tej dziedzinie. W XV w. rękopisy zaczął zastępować druk.
- Rola bibliotek się tak naprawdę nie zmienia. Będziemy gromadzili bez względu na nośnik. Cały czas się wydaje więcej książek w papierze, niż elektronicznie. I pewnie to się nie zmieni, bo to jest wygodny format. Tak długo jak mamy dwie ręce i pięć palców forma kodeksu złożonego z kartek woluminu będzie wygodniejsza - powiedział Makowski.
Autor: kg, ktom/ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24