W pierwszym z piątkowych meczów 35. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Cracovia podejmie na własnym stadionie Koronę Kielce. Choć oba zespoły spisują się w tym roku znacznie poniżej oczekiwań, któraś z nich może już dzisiaj zapewnić sobie utrzymanie w lidze.
Po czwartkowych meczach poznaliśmy już pierwszego spadkowicza. Z ligą pożegnają się łodzianie z Widzewa, których pogrążyła porażka 0:3 z Podbeskidziem. Drugim spadkowiczem może się okazać nawet 12. w tej chwili Korona, dlatego każdy punkt w grupie spadkowej jest na wagę złota. Wiedzą o tym zarówno piłkarze Cracovii, jak i kielczanie, dlatego możemy się dzisiaj spodziewać wyjątkowo emocjonującego widowiska.
Zacięte strzelby
Gospodarze do zapewnienia sobie miejsca w elicie potrzebują trzech punktów. Trudno jednak myśleć o zwycięstwie, jeżeli dysponuje się wyjątkowo nieskutecznym atakiem. W 2014 roku "Pasy" zdobyły raptem 9 bramek, co jest zdecydowanie najgorszym wynikiem w lidze. Pierwszy mecz krakowian pod wodzą Mirosława Hajdy pokazał jednak, że drużyna spod Wawelu strzelecki kryzys może już mieć za sobą.
Wyjazdowy paraliż
Kielczanie są w jeszcze lepszej sytuacji. Drużynie "Pachety" do pozostania w lidze wystarcza bowiem punkt. O to jednak nie będzie łatwo, gdyż koroniarze dostają w meczach wyjazdowych wyjątkowego paraliżu. W tym roku Korona nie wygrała poza Kielcami ani jednego meczu, a w dwóch ostatnich spotkaniach nie potrafiła nawet strzelić gola...
Z Cracovią nie przegrywają
Faworytem dzisiejszego spotkania są, mimo wszystko, "Złocisto-Krwiści". Korona wygrała w bieżącym sezonie oba mecze z krakowianami, pokonując ich zarówno u siebie (1:0), jak i na wyjeździe (2:1).
Autor: ekstraklasa.tv