Gdyby Donald Tusk nie dostał europejskiego stanowiska, Elżbieta Bieńkowska prawdopodobnie dalej kierowałaby swoim superministerstwem i żelazną ręką dzieliła miliardy z unijnych funduszy. Teraz przesądzone wydaje się, że fotel wicepremiera rządu zamieni na fotel wiceszefa Komisji Europejskiej. Dla niej to awans i nowe wyzwanie. Ale co dalej z megaresortem, który właściwie dla niej został stworzony?
Autor: jl / Źródło: tvn24