Zamykanie kopalń odwołane, przywileje górników utrzymane, a nawet poszerzone. Ale rząd mówi, że to on osiągnął sukces w rozmowach ze związkowcami. Ci też ogłaszają zwycięstwo, bo zmusili rząd do ustępstw. Ale za jaką cenę? Ile to porozumienie kosztuje - nas podatników?