Premium

"Kochanie, dlaczego nie lecimy do Egiptu?" Wolał się zaszczepić, niż tłumaczyć żonie

Zdjęcie: AdobeStock

- Jedno chore na błonicę dziecko potrafi na niektórych zrobić większe wrażenie niż tysiąc ofiar powikłań po grypie - mówi dr hab. Michał Wróblewski, socjolog z UMK w Toruniu oraz z Instytutu Innowacji i Technologii Łukasiewicz-ITECH. Ale nawet to może nie wystarczyć, by sceptycy szczepionkowi zmienili zdanie. Co będzie skuteczniejsze? Rozmawiamy o wynikach badania "Między zaufaniem a strachem".

Ten rok zaczął się od szeregu złych wiadomości związanych ze szczepieniami, a dokładniej - z ich brakiem. To tylko kilka najgłośniejszych z naszego podwórka.

Liczba przypadków odry zgłoszonych w europejskim regionie Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) jest najwyższa od ponad 25 lat. Spośród 127 350 zgłoszonych w 2024 roku przypadków ponad 40 proc. dotyczyło dzieci poniżej piątego roku życia. Zaznaczmy, że w Polsce w ostatnich latach straciliśmy odporność populacyjną na tę chorobę.

W lutym w Polsce potwierdzono prawie 5 tysięcy przypadków krztuśca i 52 tysiące zakażeń wirusem RSV - wynika z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - PZH. To znaczący, bo odpowiednio aż dwu- i trzykrotny wzrost liczby zachorowań w stosunku do stycznia bieżącego roku. Obie choroby mogą mieć poważny przebieg i powodować groźne powikłania.

Od początku sezonu, czyli od września 2024 roku, w związku z powikłaniami grypy zmarło w Polsce już ponad tysiąc osób.

W połowie marca oczy całej Polski - a jak się okazało chwilę później również świata - skierowane były na Wrocław, gdzie do szpitala trafił sześciolatek z błonicą. Chorobą, która w Polsce dzięki szczepieniom już lata temu odeszła w zapomnienie. Chłopiec walczył o życie, a służby sanitarne musiały szukać setek pasażerów, z którymi wcześniej podróżował w kilku samolotach z Zanzibaru.

Wrocławskie Centrum Chorób Zakaźnych, gdzie leczony jest chłopiec z błonicąKrzysztof Ćwik/PAP

- Mamy margines dwóch tygodni. Jeśli nie będzie nowych przypadków, będziemy mogli uznać zdarzenie za wygaszone. Czekamy więc do końca marca z ewentualnym zakończeniem dochodzenia epidemicznego - przekazał Główny Inspektor Sanitarny.

We wtorek, 25 marca, pacjent z podejrzeniem błonicy trafił do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie. 30-latek jest w ciężkim stanie.

Uwaga TVN. Pacjent z błonicą o objawach choroby
Uwaga TVN. Pacjent z błonicą o objawach chorobyUwaga TVN

Wyrzucam te wszystkie dane na jednym oddechu na początku rozmowy z doktorem habilitowanym Michałem Wróblewskim, jednym z autorów raportu badawczego "Między zaufaniem a strachem. Diagnoza postaw i kierunek wsparcia profilaktyki szczepiennej w Polsce".

Pytam: czy czas się przyzwyczaić do takich złych wiadomości?

Socjolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu oraz Instytutu Innowacji i Technologii Łukasiewicz-ITECH zastanawia się chwilę i rozkłada ręce: - Wydaje mi się, że tak. Czeka nas bardzo duży kryzys związany z odpornością na choroby zakaźne. I jest on związany z tym, że na różnych polach zaniedbaliśmy profilaktykę szczepienną. Opinia publiczna może sobie jeszcze nie zdawać z tego sprawy, ale takich dramatycznych sytuacji związanych ze zdrowiem, będzie coraz więcej. Dobrze by było, abyśmy się do tego jednak nie przyzwyczajali, tylko zaczęli działać - dodaje.

A ja chcę się dowiedzieć, jakie działania powinno podjąć państwo, a jakie - oprócz szczepień - może podejmować każdy z nas.

Od kryzysu do kryzysu

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam