|

Sędziowie nie chcą "rycerza Ziobry", piszą do prezydenta Dudy. "Niewyobrażalne"

Sędzia Mariusz Witkowski podczas publicznego wysłuchania kandydatów do KRS, 2018 r.
Sędzia Mariusz Witkowski
Źródło: TVN24

- Orzekanie przez osobę, która tak absolutnie nie ma kompetencji do zajmowania tego stanowiska, narusza prawo stron do rzetelnego procesu - mówi portalowi tvn24.pl sędzia Aleksandra Janas z Sądu Apelacyjnego w Katowicach. Jest jedną z sygnatariuszek listu do prezydenta Andrzeja Dudy, w którym sędziowie sprzeciwiają się powołaniu do katowickiego sądu sędziego Mariusza Witkowskiego, tak zwanego faksowego prezesa z czasów ministra Zbigniewa Ziobry. Sam sędzia zapewnia, że "spełnia wymogi".

Artykuł dostępny w subskrypcji

"Jest (...) niewyobrażalne, by sędzia Mariusz Witkowski z zupełnym brakiem doświadczenia i orzecznictwem obarczonym tak licznymi uchybieniami proceduralnymi mógł kontrolować orzeczenia innych sędziów, których kwalifikacje merytoryczne znacząco przewyższają niskie kompetencje sędziego Witkowskiego" - czytamy w piśmie sędziów Sądu Apelacyjnego w Katowicach skierowanym do prezydenta Andrzeja Dudy, do którego dotarł portal tvn24.pl. Sędziowie nie chcą dopuścić do tego, żeby sędzia Witkowski otrzymał nominację do ich sądu.

- Nie mam wiedzy, żeby kiedykolwiek gremia sędziowskie zwracały się bezpośrednio do prezydenta z takim apelem, ale doszliśmy do wniosku, że jest to koniecznie, bo ten kandydat absolutnie nie ma kwalifikacji, aby zajmować takie stanowisko. To jest przejaw naszej determinacji - mówi w rozmowie z portalem tvn24.pl sędzia Aleksandra Janas, rzeczniczka prasowa Sądu Apelacyjnego w Katowicach i jedna z sygnatariuszek listu.

Sędziowie w swoim liście piszą: "Po raz pierwszy w historii sędziowie tego sądu zwracają się z prośbą do Prezydenta RP o szczegółowe zbadanie prawidłowości postępowania przed Krajową Radą Sądownictwa powołując się na podkreślanie przez Prezydenta swojego udziału w nominowaniu sędziów i prerogatywę do podjęcia decyzji o powołaniu lub niepowołaniu na stanowisko sędziego".

"Poziom mojego orzecznictwa, umiejętności i kompetencje są na tak wysokim poziomie, jaki reprezentują Sędziowie Sądu Apelacyjnego w Katowicach, wszak jestem ich uczniem" - pisze sędzia Witkowski w oświadczeniu, które przesłał portalowi tvn24.pl.

2KKZ
Sędziowie piszą listy do Adama Bodnara. Chcą zmian personalnych
Źródło: Katarzyna Kolenda-Zaleska/Fakty TVN

"Rycerz Ziobry"

Sędzia Mariusz Witkowski to jeden z tak zwanych faksowych prezesów. Skąd ten przydomek? 10 listopada 2017 r., w wyniku decyzji ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniew Ziobry, Witkowski został szefem Sądu Rejonowego w Siemianowicach Śląskich. Jak pisała "Gazeta Wyborcza", pierwszego dnia pracy ochrona nawet nie wpuściła go do sądu, bo nikt nie wiedział, że poprzednia prezes została odwołana. Tego dnia na Śląsku zmieniono szefów aż 11 sądów, a decyzje przesyłano faksem. Media pisały wtedy, że nowych prezesów okrzyknięto w środowisku prawniczym "rycerzami Ziobry".

Witkowski lubi także pokazać swojego przywiązanie do religii. Kiedy w 2018 r. kandydował do nowej KRS, prowadzącej publiczne wysłuchanie kandydatów podarował Pismo Święte. Jak dodał, to są zapisy księgi, którą kieruje się w życiu. Z kolei w wywiadzie dla Wirtualnej Polski mówił, że "nigdy nie wykona żadnych poleceń, które godziłyby w niezawisłość sędziowską. Nie chce się nikomu przypodobać. Poza Jezusem Chrystusem".

Od "faksowej" nominacji jego kariera sędziego nabrała rozpędu. Po kierowaniu sądem rejonowym został sędzią Sądu Okręgowego w Katowicach, a potem, po zaledwie trzech miesiącach w sądzie okręgowym, zaczął ubiegać się o stanowisko w sądzie apelacyjnym, czyli w najwyższym, w strukturze sądownictwa powszechnego, sądzie.

Kandydaci na członków KRS w czasie publicznego wysłuchania
Sędzia Mariusz Witkowski kandydował też do neo-KRS (materiał z lutego 2018)
Źródło: TVN24

Negatywne opinie

Jak wynika z naszych informacji, pod listem do prezydenta przeciwko powołaniu Witkowskiego do sądu apelacyjnego podpisało się kilkadziesiąt osób – "znakomita większość", jak słyszymy, sędziów, przede wszystkim z wydziału cywilnego SA w Katowicach, czyli tam, gdzie o stanowisko ubiega się Witkowski.

Na trzech stronach opisują, dlaczego ich zdaniem "faksowy prezes" nie powinien dostać nominacji do ich sądu.

- Intencją sędziów było przybliżenie panu prezydentowi okoliczności istotnych dla tej sprawy w sytuacji, kiedy Krajowa Rada Sądownictwa w ogóle nie wzięła pod uwagę oceny, jaka została sformułowana w toku procesu nominacyjnego. A ta ocena pochodząca od wizytatorów, jak i od kolegium sądu apelacyjnego była jednoznacznie negatywna - mówi nam rzeczniczka prasowa SA w Katowicach.

"W przypadku sędziego Mariusza Witkowskiego sporządzona została ocena przez dwóch sędziów wizytatorów i obie oceny były negatywne, uzasadniające stwierdzenie o braku wymaganych kwalifikacji merytorycznych do objęcia stanowiska. Również opinia wyrażona przez Kolegium Sądu Apelacyjnego w Katowicach była negatywna" - czytamy w liście.

- Podkreślam, że negatywna opinia została sformułowana przez kolegium sądu apelacyjnego, a jego członkami są prezes, który uzyskał stanowisko dzięki poprzedniemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze, oraz wszyscy pozostali prezesi, którzy również uzyskali swoje stanowiska z rąk Ziobry. Nie można więc uznać, że nasz apel do prezydenta ma jakieś pozamerytoryczne względy - mówi nam sędzia Janas.

Mimo negatywnych opinii sędziów wizytatorów i kolegium sądu apelacyjnego Witkowski 2 lutego tego roku uzyskał poparcie KRS.

"Takie postępowanie Krajowej Rady Sądownictwa, zupełnie pomijające wnioski z przeprowadzonego badania kwalifikacji merytorycznych sędziego Mariusza Witkowskiego, jest niezrozumiałe i prowadzi do przedstawienia Prezydentowi RP kandydata, który z pewnością nie zasługuje na objęcie stanowiska w sądzie apelacyjnym. Decyzję Krajowej Rady Sądownictwa w omawianym przypadku należy ocenić jako arbitralną i sprzeczną z trybem powoływania sędziego określonym we wskazanych aktach prawnych" - piszą sędziowie z Katowic.

Sędzia Mariusz Witkowski podczas publicznego wysłuchania kandydatów do nowej KRS, 2018 r.
Sędzia Mariusz Witkowski podczas publicznego wysłuchania kandydatów do nowej KRS, 2018 r.
Źródło: TVN24

"Niska stabilność orzecznictwa"

W liście opisana jest kariera sędziego od czasu, kiedy starał się o stanowisko sędziego Sądu Okręgowego w Katowicach.

"Już w ocenie kwalifikacji sędziego Mariusza Witkowskiego z dnia 30 października 2018 r. sporządzonej w związku ze zgłoszeniem się tego sędziego na stanowisko sędziego Sądu Okręgowego w Katowicach zawarte zostały sformułowania, które powinny zdyskwalifikować tę kandydaturę. Wskazano bowiem na niezwykle niską stabilność orzecznictwa pana sędziego, a przyczynami zmian bądź uchyleń wyroków były 'uchybienia w zakresie stosowania przepisów prawa procesowego, gwarantujących stronom prawo do sprawiedliwego procesu i możliwości obrony swych praw'. Sędzia wizytator podkreślał to, że w wielu przypadkach istotne dla rozstrzygnięcia dowody nie były przeprowadzane i ocenił, że uchybienia te są poważne, godzące w istotę rzetelnego wykonywania obowiązków sędziego” - czytamy w piśmie do prezydenta.

Kulisy obsadzenia tego stanowiska w Sądzie Okręgowym w Katowicach opisywała w 2021 roku "Gazeta Wyborcza". Witkowski nie otrzymał wtedy ani jednego punktu poparcia kolegium SA, za to jego konkurentka, sędzia Agata Szczygieł-Czaputa otrzymała ich 30, czyli maksymalną liczbę. Mimo to KRS poparła wtedy Witkowskiego. Sąd Najwyższy dwukrotnie uchylał uchwały KRS w sprawie poparcia jego kandydatury. W końcu Witkowski wycofał się z kandydowania i postępowanie nominacyjne zostało umorzone.

Sędzia Witkowski poczekał i zgłosił się, kiedy kolejne stanowisko w sądzie okręgowym było wolne. Tym razem się udało. Prezydent powołał go do Sądu Okręgowego w Katowicach 27 stycznia 2023 roku. Niedługo potem rozpoczął orzekanie w XXIV Wydziale Własności Intelektualnej, gdzie pracuje do dzisiaj.

"Z opinii sędziego wizytatora ds. gospodarczych wynika, że chociaż wydział Własności Intelektualnej znajduje się w strukturze spraw gospodarczych, to specyfika tego wydziału znacząco odbiega od spraw rozpoznawanych w V Wydziale Cywilnym Gospodarczym Sądu Apelacyjnego w Katowicach, w którym miałby kandydat orzekać. Niezależnie od tego, podkreślić trzeba, że orzecznictwo sędziego Mariusza Witkowskiego w wydziale XXIV Sądu Okręgowego w Katowicach przedstawione do oceny kwalifikacji złożone było niemal wyłącznie z nakazów zapłaty (1 wyrok po sprzeciwie od nakazu zapłaty), wydawanych z reguły przez referendarzy i nawet w tym zakresie dostrzeżone zostały liczne uchybienia proceduralne" - piszą sędziowie w liście do prezydenta.

 - Uważamy, że udzielenie nominacji takiemu kandydatowi godzi w dobro wymiaru sprawiedliwości. Orzekanie przez osobę, która tak absolutnie nie ma kompetencji do zajmowania tego stanowiska, narusza prawo stron do rzetelnego procesu - mówi nam sędzia Janas.

Sędzia Wiktowski: Poziom mojego orzecznictwa jest na wysokim poziomie

Chcieliśmy uzyskać komentarz w tej sprawie od samego sędziego Witkowskiego. Zgodnie z sugestią rzecznika prasowego Sądu Okręgowego w Katowicach do sekretariatu prezesa sądu wysłaliśmy mail z prośbą o przekazanie go sędziemu Witkowskiemu.

Odpowiedź dostaliśmy już po publikacji tekstu.

W długim oświadczeniu sędzia Witkowski opisuje swoje zawodowe doświadczenie i wymienia sprawy, które prowadził. "Poziom mojego orzecznictwa, umiejętności i kompetencje są na tak wysokim poziomie, jaki reprezentują Sędziowie Sądu Apelacyjnego w Katowicach, wszak jestem ich uczniem. Od ponad 20 lat pracuję w sądach położonych na obszarze właściwości Sądu Apelacyjnego w Katowicach" - pisze sędzia. I odpowiada na zarzuty dotyczące braku kwalifikacji na nowe stanowisko: "W Sądzie Apelacyjnym w Katowicach rozpoznawane są te same sprawy, które są rozpoznawane w Sądach Okręgowych, a Sędziowie Wizytatorzy wydali opinie, w których wprost wskazali, że spełniam wymogi formalne do objęcia urzędu sędziego w Sądzie Apelacyjnym w Katowicach".

Sędzia Witkowski w przesłanym nam oświadczeniu odnosi się również do KRS. "Fakt, że kandydowałem do Krajowej Rady Sądownictwa w 2018 r. i wziąłem udział w wysłuchaniu publicznym zorganizowanym przez INPRIS i HFPC, nie powinien ograniczać mi dostępu do służby publicznej. W każdym miejscu i czasie z szacunkiem odnoszę się do każdego człowieka i proszę aby uszanować również moją godność. Całe moje zawodowe życie poświęciłem służbie publicznej pracując w sądach" - kończy oświadczenie sędzia.

Czytaj także: