"Oni nie potrafią mieszkać. Oni nie wiedzą, co to jest dom"
- Ze względu na to, jaki miałem dom rodzinny za dzieciaka, to ja nigdy nie miałem domu. Zawsze byłem bezdomny – mówi Michał. Młodzi, bez dachu nad głową pytani, czy mają jakieś pamiątki po matce, po ojcu odpowiadają: tak, choroby psychiczne. O domach złych.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chcesz uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. Kontakt z Fundacją po Drugie znajdziesz tu.
Michał ma 21 lat. Powody, przez które stracił dach nad głową, wymienia szybko: problemy psychiczne, nieodpowiedzialność rodziców.
Mówi: - Zero wzorców rodzicielskich. Przemoc, nękanie, nadużywanie alkoholu. Turbobieda. Wielokrotnie nie miałem co jeść. Mój ojciec miał raka. Po operacji nawet się ogarnął. Odstawił alkohol. Ale matka wciąż piła. I wreszcie wciągnęła w to ojca. Skończyły się pieniądze. Popadli w długi. Poważne długi. Coraz więcej pili. Stracili kontakt z rzeczywistością, wszystko zapuścili. Nie było pieniędzy. Nie było nic. Nie było dnia, żebym nie dostał talerzem czy czymkolwiek: z kopa, drutem. 24 listopada 2010 roku przyszedłem do domu ze szkoły i trafiłem na taki moment, że matka zabiła ojca.
Miałem 11 lat.
Siedzimy w małym pokoju, przy dużym stole, w Fundacji po DRUGIE przy ulicy Smulikowskiego na warszawskim Powiślu. To tu przychodzą młode osoby, które z jakichś powodów znalazły się na ulicy. Michał mówi spokojnie. Koledzy siedzący obok nie reagują. Już słyszeli tę historię.
- To nigdy nie był dom. Matka była prowodyrem wszystkich rodzinnych awantur – wyznaje. Nie chce jej widzieć. Listów, które jeszcze kiedyś wysyłała mu z więzienia, nigdy nie przeczytał. Kolejne już do niego nie dotrą. Matka nie wie, gdzie jest. Najpewniej nie zdaje sobie sprawy, że jej syn jest bezdomny.
Czytaj dalej po zalogowaniu
![premium](/images/premium-illustration-3.webp)
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam