|

Wrócił do zalanego domu, żeby posprzątać. Wtedy pękła zapora

Powódź w Nysie (zdjęcie z niedzieli 15 września)
Powódź w Nysie (zdjęcie z niedzieli 15 września)
Źródło: Archiwum prywatne Dagmary
Pojechałem do domu, chciałem zacząć sprzątać. Wszystko brudne, połamane, wszędzie muł. Drewno napuchło, drzwi nie dało się otworzyć. Szafka na buty pływała, zatarasowała wejście - opowiada Jacek. W sobotę uciekł z rodziną przed powodzią, w niedzielę zalało ich dom. Myślał, że będą mogli szybko wrócić, ale w poniedziałek pękła zapora na Nysie Kłodzkiej.Artykuł dostępny w subskrypcji

Kto ma teraz w zasięgu wzroku swoją kuchnię, niech zerknie na wysokość trzeciej szuflady od dołu. To mniej więcej 80 centymetrów od podłogi. - Tyle wody było w naszej kuchni - mówi Jacek, mieszkaniec ulicy Wiosennej w Nysie.

Czytaj także: