Premium

Pomagać, ale tylko swoim. Czy Polacy są opiekuńczymi szowinistami?

Zdjęcie: Shutterstock

Co piąty Polak mówi "zdecydowanie nie", gdy zapytać o zwiększenie wsparcia państwa dla imigrantów - wynika z badań prof. Piotra Michonia z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu. Nie chodzi o to, że zabiorą nam pracę czy będą żyć z zasiłków. W czym więc leży przyczyna tej niechęci i czy to tylko polska specyfika? O tym dla tvn24.pl sam autor badań.

Druga połowa września. Premierę w Polsce ma doceniony na festiwalu w Wenecji najnowszy film Agnieszki Holland "Zielona granica". To obraz o kryzysie humanitarnym na granicy polsko-białoruskiej. W sieci wylewa się fala hejtu, zanim widzowie w Polsce mogli "Zieloną granicę" w ogóle zobaczyć, wciąż urzędujący minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro przyrównał pracę Agnieszki Holland do działań propagandy w III Rzeszy.

- Jest czymś haniebnym, że w wolnym, demokratycznym kraju politycy robią nagonkę na film i jego twórcę, że w ogóle się tym zajmują - mówiła w wywiadzie dla TVN24 Agnieszka Holland. Jeszcze przed wyborami parlamentarnymi podkreślała wyraźnie, że "Zielona granica" nie jest wyłącznie o Polsce: - Jest hołdem, ale jest też dzwonkiem alarmowym. Pokazuje, co się dzieje w momencie, kiedy rezygnujemy z człowieczeństwa na rzecz jakichś politycznych celów.

Agnieszka Holland o reakcji władz na jej film
Agnieszka Holland o reakcji władz na jej film (materiał z 21 września)TVN24

Ostatni na liście do pomocy

A jaki jest nasz stosunek do imigrantów? Badałem to ponad pół roku temu, w lutym, na ogólnopolskiej próbie 2173 dorosłych osób, zróżnicowanych pod względem płci, wieku, regionu i miejscowości zamieszkania.

Zapytałem badanych, czy gdyby oznaczało to podniesienie podatków, zgodziliby się na podwyższenie wsparcia dla różnych grup odbiorców świadczeń.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam