Zakochany patolog, tłumy pod kostnicą i zachwycająca topielica. "Annie, are you OK?"
Co mają ze sobą wspólnego brytyjski soft rock z lat 70. i XIX-wieczna paryska topielica? Mogą uratować komuś życie. I już nieraz to zrobiły.
Łagodnie się uśmiechała - ten detal przewija się najczęściej w opisach Nieznajomej z Sekwany. Musiała utonąć całkiem niedawno, bo jej zwłoki nie miały śladów rozkładu.
Ciało dziewczyny wyłowiono pod koniec XIX wieku w okolicy Luwru. Nigdy nie udało się ustalić jej tożsamości ani okoliczności śmierci. Jednak to, czego nie wiemy o losach Nieznajomej z Sekwany, gdy żyła, rekompensują nam jej pośmiertne losy.
Widzieliśmy ją wszyscy. Wielu z bardzo, bardzo bliska.
W okolicznościach, których dziś nie sposób dociec, stworzono maskę pośmiertną topielicy. Ta z kolei posłużyła do stworzenia pierwszego fantomu do nauki pierwszej pomocy. Jak do tego doszło?
"Ofelia" z Sekwany
Czytaj dalej po zalogowaniu

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam