Waldemar Bonkowski, były senator Prawa i Sprawiedliwości, wybudował pensjonat nad jeziorem. Gdy wyszło na jaw, że zrobił to niezgodnie z pozwoleniem na budowę i miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, próbował doprowadzić do zmiany planu. Minął ponad rok, a budynek jak stał, tak stoi. I co teraz?
W listopadzie zeszłego roku ujawniliśmy, że były senator Prawa i Sprawiedliwości Waldemar Bonkowski najpierw w niejasnych okolicznościach otrzymał grunt od państwowej instytucji Wody Polskie, potem zaś wybudował pensjonat - niezgodnie z pozwoleniem na budowę i miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Budynek i zagospodarowanie niewielkiej działki znajdującej się w miejscowości Wdzydze Kiszewskie na Kaszubach, jak się okazało, można uznać za tak zwaną samowolę budowlaną. Po naszym tekście sprawą zajął się Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego (PINB) w Kościerzynie.
PINB wszczął wówczas tak zwane postępowanie naprawcze "w sprawie dokonania istotnych odstępstw od zatwierdzonego projektu budowlanego".
Po roku od publikacji sprawdziliśmy, co w tej sprawie uczyniono - wobec ewidentnych i stwierdzonych oficjalnie nieprawidłowości. Jak zareagowały organy samorządu, by wyegzekwować przestrzeganie obowiązującego prawa wobec byłego polityka Prawa i Sprawiedliwości?
Czytaj dalej po zalogowaniu
Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam