Premium

Annie Ernaux dla tvn24.pl: Prawo do aborcji jest kluczowe. Wierzę, że wasza sytuacja w końcu się zmieni

Zdjęcie: Getty Images

Dopiero wtedy, gdy kobiety mogą same decydować o swoim losie, są prawdziwie równe mężczyznom. Podobnie jak oni mają wówczas pełne prawo do decydowania o swoim ciele. To prawo człowieka, a nie żadna fanaberia - mówi noblistka Annie Ernaux w rozmowie z portalem tvn24.pl.

Annie Ernaux, laureatka Literackiej Nagrody Nobla 2022. Ostatnio ukazał się w Polsce jej zbiór "Ciała", w skład którego wchodzą trzy krótkie teksty z życia francuskiej pisarki. "Wydarzenie" to historia nielegalnej aborcji, której autorka poddała się jako studentka w 1963 roku. Na podstawie tej książki powstał film "Zdarzyło się" w reż. Audrey Diwan, nagrodzony Złotą Palmą na festiwalu filmowym w Cannes. W tekście "Pamięć dziewczyny" Ernaux wraca do momentu utraty dziewictwa i związanego z tą chwilą wstydu. Z kolei "Młody mężczyzna" - najkrótszy tekst zbioru - opowiada o romansie, który jako dojrzała kobieta przeżyła z 30 lat młodszym partnerem.

Rozmawiamy telefonicznie wieczorem 9 kwietnia.

Natalia Szostak: Czy wie pani, że w czwartek 11 kwietnia w polskim parlamencie odbędzie się debata w sprawie aborcji? Pani książka niestety ciągle jest u nas aktualna.

Annie Ernaux: To barbarzyństwo, że wciąż musicie o to walczyć. Wierzę, że wasza sytuacja w końcu się zmieni. Jak rozumiem, w Polsce to wyjątkowo trudne ze względu na pozycję Kościoła katolickiego. Nie brakuje ludzi, którzy wciąż, w XXI wieku, chcą kontrolować kobiety.

Będę trzymała kciuki za was, za to, żeby udało się uchwalić prawo zezwalające na aborcję.

Sejm zajmie się czterema projektami w sprawie aborcji
Sejm zajmie się czterema projektami w sprawie aborcjiKatarzyna Kolenda-Zaleska/Fakty TVN

Gdyby miała pani wystąpić przed posłami, co by pani powiedziała?

Prawo do aborcji jest kluczowe. Dopiero wtedy, gdy kobiety mogą same decydować o swoim losie, są prawdziwie równe mężczyznom. Podobnie jak oni mają wówczas pełne prawo do decydowania o swoim ciele. To prawo człowieka, a nie żadna fanaberia.

Nie chcesz korzystać z prawa do aborcji? Chcesz pozostać wierny, wierna nauce Kościoła? Świetnie, niech tak będzie. Ale nie stawaj na drodze kobietom, które chcą dokonywać wyborów w swoim imieniu.

Czytaj dalej po zalogowaniu

premium

Uzyskaj dostęp do treści premium za darmo i bez reklam