Policjanci jechali przez Żółków (woj. wielkopolskie) i nagle oniemieli. Kierowca jadący przed nimi ominął wysepkę z lewej strony, po czym przejechał przez podwójną ciągłą linię. Po chwili kierująca autem kobieta została zatrzymana i ukarana.
Do zdarzenia doszło w piątek o godzinie 7:25. w Żółkowie pod Żerkowem (woj. wielkopolskie). Patrol policji od strony Żerkowa jechał za samochodem osobowym. Nagle kierująca nim kobieta wykonała niespodziewany manewr - znajdującą się na jezdni wysepkę ominęła z lewej strony.
"Trudno powiedzieć, kto w tej sytuacji był bardziej zdziwiony. Policjanci niebezpiecznymi i niewytłumaczalnymi manewrami wykonywanymi przez kierowcę tego samochodu, czy siedząca za jego kierownica kobieta, gdy chwilę później usłyszała za sobą dźwięki policyjnego radiowozu. Nie da się inaczej nazwać tego, co zrobiła na drodze kobieta niż 'miszczostwo' (pisownia celowa) Nie ma żadnego wytłumaczenia na takie zachowanie" - komentują jarocińscy policjanci na Facebooku.
Uzbierała 16 punktów karnych
Samo ominięcie wysepki, mimo że przed nią znajdywał się znak nakazujący ominięcie jej z prawej strony, to nie jedyne wykroczenie jakie popełniła kierująca. "Wykonując ten, wciąż niezrozumiały dla nas, manewr przekroczyła linię podwójnie ciągłą i do tego w obszarze zabudowanym przekroczyła dozwoloną prędkość o ponad 30 km/h" - podają funkcjonariusze.
Wszystko zakończyło się dla kobiety mandatami na łączną kwotę 650 złotych oraz 16 punktami karnymi za przekroczenie podwójnej linii ciągłej, niezastosowanie się do znaku C-9 oraz przekroczenie prędkości.
Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Jarocin