Znalezione w czerwcu między stropem a dachem jednego z bloków w Kaliszu zmumifikowane ciało mężczyzny leżało tam przynajmniej rok - wynika z przeprowadzonej sekcji zwłok. Wykazała ona też, że do jego śmierci nie przyczyniły się osoby trzecie. Nadal nie ustalono tożsamości denata.
Zmumifikowane zwłoki w bloku przy ul. Serbinowskiej odkryli 17 czerwca pracownicy firmy budowlanej, którzy przeprowadzali remont budynku.
- Znajdowały w bardzo wąskiej szczelinie między stropem budynku a dachem - informował kom. Przemysław Czarnecki z Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu.
Nie było wtedy wiadomo, od jak dawna ciało tam leżało. Strażacy wydobyli je ze szczeliny i zabezpieczyli do sekcji zwłok. Teraz znane są już jej wyniki.
Nieznana przyczyna śmierci
- Nie wykazała ona obrażeń wskazujących, aby do zgonu mężczyzny mogły przyczynić się osoby trzecie. Z powodu zaawansowanych zmian pośmiertnych o charakterze mumifikacji, w ocenie biegłych nie można było przeprowadzić makroskopowej oceny bezpośredniej przyczyny zgonu - tłumaczy Marcin Meler z Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wielkopolskim.
Dodatkowo biegli z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu na podstawie badania uzębienia ustalili wiek mężczyzny na powyżej 50 lat.
- Z opinii wynika także, że zgon mężczyzny nastąpił w okresie 1-2 lat od momentu ujawnienia zwłok. Postępowanie w przedmiotowej sprawie pozostaje w toku - podaje Meler.
Autor: FC/i/jb / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24 | Kalisz24 INFO