39-letnia mieszkanka Wielkopolski poszła do lasu na grzyby. W trakcie grzybobrania doznała urazu nogi i - jak informuje policja - nie potrafiła znaleźć drogi powrotnej do domu. Kobieta spędziła noc w lesie. A o swojej sytuacji służby powiadomiła dopiero rano, gdy udało jej się odzyskać zasięg w telefonie.
W niedzielę (6.08) przed godziną 8, dyspozytor numeru alarmowego 112 otrzymał informację od kobiety przebywającej w lesie, że zgubiła się w trakcie zbierania grzybów. Na miejsce wysłani zostali funkcjonariusze ze Złotowa (woj. wielkopolskie).
"Mieszkanka gminy Tarnówka noc miała spędzić w lesie, gdyż doznała urazu nogi i nie potrafiła znaleźć drogi powrotnej. Jej telefon tracił zasięg i nie mogła powiadomić nikogo o sytuacji w jakiej się znalazła" - informuje Komenda Powiatowej Policji w Złotowie.
Jak relacjonują mundurowi, kobieta opowiedziała, gdzie szukała grzybów. Opisała też charakterystyczne miejsca, przy których się znajdowała. Miała też podkreślać, że boli ją nogą, jest przemoczona i zmarznięta.
W trakcie rozmowy kobieta straciła zasięg i nie udało się z nią skontaktować ponownie.
Grzybiarka siedziała na skraju lasu
Policjanci zaczęli sprawdzać leśne dukty w potencjalnej lokalizacji, w której mogła przebywać 39-latka. W pewnym momencie jeden z funkcjonariuszy zauważył siedzącą na jego skraju kobietę.
W tym samym momencie, pojawili się inni grzybiarze, którzy także zaangażowali się w akcję poszukiwawczą.
Odnalezionej kobiecie niezwłocznie udzielono pierwszej pomocy, a następnie przekazano ją pod opiekę zespołu pogotowia ratunkowego. 39-latka trafiła do szpitala.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Złotów