Samiec narodził się w jednej z zagród w Pszczynie, skąd jak mówił wiceprezes Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego Maciej Tracz, wypuszczono go zbyt późno. 14-letni dzisiaj byk miał wówczas 3 lata.
- Powinno się to stać kiedy miał rok. To odbiło się na jego późniejszym zachowaniu, ponieważ miał już nawyki zwierzęcia hodowlanego z zagrody. Niestety, nie zdążył się nauczyć zachowań prawidłowych dla zwierzęcia dzikiego. N - tłumaczył Tracz.
Jako że zwierzę nie bało się ludzi (był przez nich dokarmiany), nie miało oporów aby nachodzić okolicznych mieszkańców.
Pyra w dobrych rękach
Po uzyskaniu wymaganych zezwoleń, żubr został odłowiony. Nie było to jednak proste. Zajęło się tym Zachodniopomorskie Towarzystwo Przyrodnicze.
Pyrę przetransportowano do miejscowość Szewce pod Poznaniem. Tam zaopiekuje się nim Stowarzyszenie Benek, ratujące życia zwierząt hodowlanych, czy futerkowych.
Żubr obecnie poddany jest dwutygodniowej kwarantannie. Może mieć gruźlicę, która jest groźna zarówno dla zwierząt jak i ludzi.
Żubr sieje postrach w Tucznie
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Szczecinie