- Kierujemy wniosek do szefa MSWiA i do premiera o odwołanie wojewodów pięciu województw nadodrzańskich – poinformowała przewodnicząca Partii Zieloni Urszula Zielińska. Jak wyjaśniła, powodem jest zbyt późna reakcja na katastrofę ekologiczną na Odrze.
- Instytucje przez 17 dni praktycznie nie działały. 17 dni zajęło wojewodom zwołanie pierwszych sztabów kryzysowych. 17 dni zajęło wysłanie alertów – smsów z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Przez te 17 dni ludzie w środku wakacji kąpali się w rzece, bawili się, poili zwierzęta i jedli złowione w Odrze ryby. Byli bezpośrednio zagrożeni – wymieniała w poniedziałek Urszula Zielińska, posłanka i przewodnicząca Partii Zieloni.
Dlatego Zieloni chcą odwołania wojewodów: śląskiego, opolskiego, dolnośląskiego, lubuskiego i zachodniopomorskiego. - Kierujemy wniosek do szefa MSWiA i do premiera o odwołanie wojewodów pięciu województw nadodrzańskich – powiedziała Zielińska.
Kolejny apel w sprawie wojewody dolnośląskiego
O odwołaniu wojewody dolnośląskiego mówiła już dwa dni temu Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, posłanka Lewicy. - Nie może być tak, że premier Mateusz Morawiecki beztrosko staje na jednej czy drugiej konferencji prasowej, rozkłada ręce i przyznaje, że zbyt późno dowiedział się o katastrofie na Odrze (…). Nie może tak być, że nie wyciąga się żadnych konsekwencji. Dymisja szefa Wód Polskich czy Głównego Inspektora Ochrony Środowiska to za mało. Czas pociągnąć do odpowiedzialności tych, którzy wiedzieli i nic nie zrobili - przekonywała Dziemianowicz-Bąk.
Podobnego zdania są ekolodzy i przyrodnicy zajmujący się na co dzień rzeką Odrą.
W niedzielę o wyciągnięciu konsekwencji m.in. wobec wojewody dolnośląskiego mówił też w "Faktach po Faktach" wiceminister klimatu i środowiska Jacek Ozdoba. Powiedział, że "zgadza się z premierem Mateuszem Morawieckim, że niedopuszczalne jest to, że służby wojewody nie informowały o zdarzeniu w odpowiednim czasie".
- Muszą być pociągnięci do odpowiedzialności ci, którzy za to odpowiadają - podkreślał.
Z ustaleń TVN24 wynika, że wojewoda dolnośląski od momentu, gdy zauważono pierwsze śnięte ryby, przebywa na urlopie. Ma z niego wrócić we wtorek.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: OSP Gostchorze