Ściął przydrożny krzyż, wszystko nagrał i umieścił w sieci. Może trafić na pięć lat do więzienia

krzyż
Ściął przydrożny krzyż, wszystko nagrał i umieścił w sieci. "Grozi mu zarzut obrazy uczuć religijnych"
Źródło: TVN 24

Mieszkańcy osiedla Zastalowskiego w Zielonej Górze (woj. lubuskie) przecierali oczy ze zdumienia, gdy zobaczyli, że ktoś ściął krzyż stojący od lat przy ulicy Spawaczy. Sprawca zamieścił w sieci nagranie, na którym ścina krzyż. 31-latek został zatrzymany przez policję i usłyszał zarzuty.

Ścięty przydrożny krzyż przy ul. Spawaczy na osiedlu Zastalowskim zauważyli w poniedziałek po południu mieszkańcy. O sprawie powiadomili swoją parafię.

Zgłoszenie wpłynęło także do policji, która rozpoczęła intensywne poszukiwania wandala. – Prosimy wszystkie osoby, które mogą mieć informacje dotyczące uszkodzenia drewnianego krzyża, do którego doszło w poniedziałek, najprawdopodobniej w godzinach 14.00 – 16.00 o kontakt w tej sprawie z Komendą Miejską Policji w Zielonej Górze – apelowała Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Zamieścił nagranie w sieci

We wtorek okazało się, że sprawca zamieścił na swoim profilu - na jednym z portali społecznościowych - film, na którym widać, jak ścina krzyż. Na nagraniu widać mężczyznę, który za pomocą akumulatorowej przecinarki nacina z dwóch stron podstawę krzyża, po czym popycha go, a ten spada na ziemię. Mężczyzna po zdarzeniu zamyka jeszcze furtkę od ogrodzenia wokół miejsca, gdzie stał krzyż, i odchodzi.

Na podstawie tego wideo policjantom udało się ustalić jego tożsamość. Do zatrzymania 31-latka doszło we wtorek wieczorem, w wynajmowanym przez niego mieszkaniu w Zielonej Górze.

Mężczyzna w środę usłyszał zarzuty obrazy uczuć religijnych i zniszczenia mienia na skutek czynu o charakterze chuligańskim.

- Zgodnie z przedstawionymi zarzutami mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia. Najwyższy wymiar kary w tym przypadku wynika z zarzutu związanego z uszkodzeniem mienia – powiedział rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.

Czytaj także: