Sąd aresztował na trzy miesiące 56-latek podejrzanego o zaatakowanie drewnianym kołkiem swojego sąsiada. 65-latek na skutek odniesionych obrażeń głowy zmarł. Do tragedii doszło w sobotę w Zielonej Górze.
Do zajścia doszło w sobotę w Ochli, jednym z osiedli Zielonej Góry. Zgłoszenie o bójce między sąsiadami przy ulicy Żagańskiej policja otrzymała około godziny 19. Na miejscu okazało się, że jeden z mężczyzn nie żyje.
Policjanci zatrzymali jego sąsiada, który był podejrzewany o zadanie ciosu. - Na miejscu zdarzenia z udziałem podejrzanego przeprowadzono wizję lokalną. Dzisiaj prokurator wystąpi z wnioskiem do sądu o zastosowanie wobec niego aresztu tymczasowego na okres trzech miesięcy. Mężczyźnie grozi nawet dożywocie – powiedział w poniedziałek Zbigniew Fąfera, rzecznik prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze.
Przyznał się do zabójstwa
Jak dodał, na tym etapie śledztwa prokuratura nie będzie przekazywała ustaleń dotyczących okoliczności samego zdarzenia i motywów, jakimi kierował się sprawca czynu.
Rzecznik przekazał, że podejrzany co do istoty przyznał się do zabójstwa, chociaż w złożonych wyjaśnieniach zaprzeczył, aby uderzając pokrzywdzonego, miał zamiar pozbawić go życia.
Z informacji podawanych bezpośrednio po zdarzeniu przez policję wynikało, że do tragedii doszło podczas sąsiedzkiej sprzeczki. 65-latka z obrażeniami głowy znaleziono na jego posesji.
Trafił za kratki
Po przedstawieniu zarzutu, prokurator wystąpił do sądu o tymczasowe aresztowanie podejrzanego. Sąd do tego wniosku się przychylił. Najbliższe trzy miesiące mężczyzna spędzi w areszcie. Grozi mu nawet dożywocie.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: FC / Źródło: PAP, TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24