Franciszek Sterczewski (Koalicja Obywatelska) nie kryje oburzenia decyzją wojewody wielkopolskiego dotyczącą zamku w Stobnicy. "Rzeczpospolita Polska powinna być państwem prawa, a nie państwem szemranych deweloperów, którzy niszczą środowisko" - pisze. I pyta premiera, czy zgadza się z decyzją podtrzymującą ważność zgody na budowę.
W poniedziałek wojewoda wielkopolski zakończył postępowanie administracyjne w sprawie wydania zgody na budowę zamku w Stobnicy (pow. obornicki). Postępowanie prowadzone było w związku ze sprzeciwem Prokuratury Okręgowej w Poznaniu wobec decyzji o pozwoleniu na budowę i wnioskiem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu w tej sprawie.
Tomasz Stube, kierownik oddziału mediów i komunikacji społecznej z Wielkopolskiego Urzędu Wojewódzkiego poinformował, że "w toku postępowania służby wojewody potwierdziły naruszenie prawa przez starostę obornickiego w części zarzutów prokuratora". - Starosta wydał decyzję, pomimo że inwestor nie przedłożył decyzji środowiskowej dla projektowanych parkingów i nie potwierdził prawa inwestora do dysponowania kanałem Kończak na cele budowalne – powiedział.
Dodał, że kanał należy do Skarbu Państwa. Wyjaśnił, że podczas analizy tej sprawy pod uwagę zostały wzięte takie okoliczności, jak: naczelna zasada trwałości decyzji administracyjnych, ugruntowane orzecznictwo sądów administracyjnych, nowelizacja prawa budowlanego, nieodwracalność skutków dla środowiska przyrodniczego i upływ czasu od wydania decyzji.
- Okoliczności te nie pozwalają na stwierdzenie nieważności i wstrzymanie decyzji starosty obornickiego - oświadczył Stube. Tym samym wojewoda wielkopolski uznał ważność zgody na budowę zamku w Stobnicy.
"Taka decyzja jest skandaliczna!"
Z takim obrotem sprawy nie zgadza się Franciszek Sterczewski, poseł Koalicji Obywatelskiej znany m.in. z zaangażowania w ochronę terenów zielonych.
"Wojewoda swoją decyzję uzasadnia m.in. tym, że środowisko przyrodnicze już zostało zniszczone, a także, że od decyzji starosty upłynęło dużo czasu. Uważam, że taka decyzja jest skandaliczna! Rzeczpospolita Polska powinna być państwem prawa, a nie państwem szemranych deweloperów, którzy niszczą środowisko" - napisał.
I poinformował o działaniach, jakie podjął w tej sprawie. Sterczewski skierował interwencję poselską do wojewody wielkopolskiego "z prośbą o podanie przyczyn, dlaczego nie stwierdził nieważności decyzji mimo zarzutów prokuratury".
Do tego złożył interpelację do Ministerstwa Klimatu i Środowiska z pytaniem o tę sytuację w kontekście obowiązku kontroli przez ministerstwo zgodności aktów prawa miejscowego z ustawą o ochronie przyrody.
O sprawę pyta także premiera Mateusza Morawieckiego. W interpelacji dopytuje, czy skoro wojewoda jest przedstawicielem rządu, to jego decyzja jest zgodna ze stanowiskiem rządu.
"Tak koszmarna inwestycja nie powinna mieć nigdy miejsca, a osoby odpowiedzialne za nią muszą zrobić wszystko, żeby naprawić szkody, które wyrządziły. Nie można dopuścić do tego, żeby organy państwa przymykały na to oko" - kończy Sterczewski.
Sprzeciw Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska
Budowa zamku w Stobnicy jest prowadzona na obszarze Natura 2000. Powstający w Puszczy Noteckiej obiekt ma liczyć 14 nadziemnych kondygnacji i mieć kilkudziesięciometrową wieżę. Inwestorem jest poznańska spółka D.J.T. O inwestycji zrobiło się głośno latem 2018 r. Wówczas CBA rozpoczęło badanie prawidłowości wydanych decyzji w związku z jej realizacją. W sierpniu 2018 r. minister środowiska polecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska wszczęcie pilnej kontroli procesu wydania decyzji dotyczących budowy. Sprawa została także skierowana do prokuratury.
Pod koniec kwietnia 2019 roku Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu poinformowała, że uchyliła decyzję z maja 2015 r. określającą warunki prowadzenia robót przy budowie zamku w Stobnicy i wniosła sprzeciw wobec jej realizacji. Wcześniej w 2015 r. RDOŚ uznała, że inwestycja nie będzie miała negatywnego wpływu na środowisko.
Powodem wznowienia postępowania i uchylenia poprzedniej decyzji oraz wniesienia sprzeciwu przez RDOŚ było ujawnienie w trakcie realizacji inwestycji okoliczności dotyczących faktycznej powierzchni przekształconej na potrzeby przedsięwzięcia, odbiegającej od deklarowanej wcześniej przez inwestora powierzchni ok. 1,7 ha. Według RDOŚ faktyczna powierzchnia inwestycji przekroczyła 2 ha.
Regionalna Dyrekcja podkreśliła, że ma to wpływ na klasyfikację przedsięwzięcia jako "mogącego potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko, dla którego wymagana jest decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach, której inwestor nie przedłożył w toku postępowania pierwotnego". Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska 31 lipca 2019 r. utrzymała w mocy decyzję RDOŚ w Poznaniu. Inwestor odwołał się w tej sprawie do sądu.
Wojewoda wielkopolski wszczął postępowanie
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wyrokiem z 11 marca tego roku uchylił tę decyzję GDOŚ, zaskarżoną przez inwestora. Natomiast 30 czerwca GDOŚ złożył skargę kasacyjną od wyroku WSA do Naczelnego Sądu Administracyjnego.
W połowie lipca tego roku w związku z inwestycją zatrzymano i przedstawiono zarzuty siedmiu osobom - urzędnikom i przedstawicielom firmy budującej zamek w Stobnicy. Według poznańskiej prokuratury, pozwolenie na budowę zostało wydane pomimo niezgodności projektu budowlanego z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, z przepisami techniczno-budowlanymi, a także pomimo braku wymaganych prawem budowlanym opinii, uzgodnień, pozwoleń i sprawdzeń.
Podejrzani w tej sprawie usłyszeli zarzuty m.in. poświadczenia nieprawdy, niedopełniania obowiązków oraz prowadzenia budowy zagrażającej środowisku i prowadzeniu jej wbrew przepisom ustawy o ochronie środowiska.
Rzecznik poznańskiej prokuratury okręgowej prok. Łukasz Wawrzyniak poinformował wtedy także, że "prokurator okręgowy złożył sprzeciw do wojewody wielkopolskiego od ostatecznej decyzji starosty obornickiego o pozwoleniu na budowę z uwagi na to, że została ona wydana z rażącym naruszeniem prawa".
W połowie sierpnia, na wniosek prokuratora, wojewoda wielkopolski wszczął postępowanie administracyjne w sprawie budowy zamku w Stobnicy. Było ono trzy razy przedłużane, m.in. w związku z zawiadomieniem stron postępowania o możliwości zapoznania się ze zgromadzonym materiałem dowodowym i skomplikowanym charakterem sprawy.
Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24