Siedem osób zatrzymanych w związku z budową zamku na obrzeżach Puszczy Noteckiej usłyszało zarzuty. Olbrzymia budowla powstaje na sztucznym półwyspie na terenie obszaru Natura 2000. - Część podejrzanych odmówiła składania wyjaśnień, część złożyła krótkie oświadczenia, że nie pamięta okoliczności wskazanych w zarzucie - powiedział Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Siedem osób mających związek z prowadzonymi pracami inwestycyjnymi oraz budowlanymi w miejscowości Stobnica na polecenie prokuratury zatrzymali funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Żadna z zatrzymanych osób nie przyznała się do winy.
Zatrzymania są związane ze śledztwem prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową dotyczącym realizacji inwestycji, polegającej na prowadzeniu budowy obiektu mieszkalnego i gospodarczego - tzw. zamku, na obszarze chronionym Natura 2000 Puszcza Notecka.
Jak przekazała Prokuratura Okręgowa w Poznaniu, wśród zatrzymanych są inspektorzy Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Obornikach, urzędnicy Wydziału Architektury i Budownictwa w Starostwie Powiatowym w Obornikach, osoby reprezentujące inwestora oraz architekt i główny projektant inwestycji.
Zaniżona powierzchnia, niedopełnione obowiązki
Podejrzanym zarzuca się między innymi przestępstwa urzędnicze, takie jak nadużycie uprawnień i niedopełnienie obowiązków, przestępstwa przeciwko wiarygodności dokumentów oraz przeciwko środowisku.
Architekt i główny projektant budowli w Stobnicy Waldemar S. usłyszał zarzut poświadczenia nieprawdy, związany z dokumentem, w którym zaniżono powierzchnię planowanej inwestycji i udzielenia tego dokumentu Pawłowi N. - Czyli pomocnictwa Pawłowi N. w czynie, który mu się zarzuca – wyjaśnił prokurator Wawrzyniak.
Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
Reprezentującym spółkę prowadzącą inwestycję Pawłowi N. i Dymitrowi N. przedstawiono zarzut prowadzenia budowy zagrażającej środowisku i prowadzeniu jej wbrew przepisom ustawy o ochronie środowiska. - Paweł N. usłyszał dodatkowo zarzut użycia dokumentu poświadczającego nieprawdę. To poświadczenie miało polegać na zaniżeniu powierzchni planowanej inwestycji – dodał Wawrzyniak.
Inwestorom za przestępstwa przeciwko środowisku grozi grzywna, kara ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do dwóch lat.
Urzędnicy Wydziału Architektury i Budownictwa w starostwie powiatowym w Obornikach Marek J. i Bernadetta G. usłyszeli zarzuty niedopełnienia obowiązków służbowych. Jak tłumaczy prokurator, polegały one na nierzetelnej weryfikacji przedłożonych przez inwestora dokumentów doprowadzając tym samym do wydania decyzji administracyjnej udzielającej pozwolenia na budowę. Inspektorom Powiatowego Nadzoru Budowlanego w Obornikach Danucie W. i Iwonie P. przedstawiono zarzuty niedopełnienia obowiązków. - Zaniechały podjęcia i nie wdrożyły do wykonania decyzji dotyczącej wstrzymania budowy w Stobnicy oraz poświadczyły nieprawdę w protokole z przeprowadzonej kontroli – powiedział Wawrzyniak.
Za niedopełnienie obowiązków służbowych inspektorom nadzoru budowlanego i urzędnikom obornickiego Wydziału Architektury grozi do trzech lat więzienia.
Pozwolenie na budowę z naruszeniem prawa
Wobec podejrzanych prokurator zastosował środki zapobiegawcze w postaci poręczeń majątkowych w kwotach od 10 tys. złotych do 200 tys. złotych, zakazu opuszczania kraju, zakazu komunikowania się pomiędzy sobą, a ponadto wobec urzędników zawieszenia w czynnościach. Prokuratura zabezpieczyła na mieniu podejrzanych łączną kwotę blisko 100 tys. złotych.
Według prokuratury pozwolenie na budowę zostało wydane pomimo niezgodności projektu budowlanego z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, z przepisami techniczno-budowlanymi, a także pomimo braku wymaganych prawem budowlanym opinii, uzgodnień, pozwoleń i sprawdzeń. - Inwestycja trwa od 2014 roku, a zarzuty dotyczą czynów z lat 2014-2018 – powiedział Wawrzyniak
Prokurator wyjaśnił, że w toku śledztwa ustalono, iż inwestycja zlokalizowana w Stobnicy zagraża środowisku i powstała wbrew przepisom ustawy o ochronie przyrody na Obszarze Specjalnej Ochrony Ptaków. - Prokurator okręgowy złożył sprzeciw do wojewody wielkopolskiego wobec ostatecznej decyzji starosty obornickiego o pozwoleniu na budowę z uwagi na to, że została ona wydana z rażącym naruszeniem prawa - powiedział.
Według śledczych decyzja o pozwoleniu na budowę została wydana z naruszeniem prawa związanym m.in. z brakiem prawa dysponowania nieruchomością na cele budowlane, sporządzeniem projektów mostów przez osobę nieposiadającą do tego uprawnień i jego zaprojektowanie niezgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego.
Plan po zmianach
Kontrowersje od początku budził plan zagospodarowania przestrzennego, który władze Obornik dla tej inwestycji zmieniły.
W 2009 roku poznańska spółka zgłosiła się do gminy Oborniki, która rozpoczęła prace nad planem zagospodarowania przestrzennego. W 2010 roku marszałek województwa odlesił grunty, spodziewając się "atrakcyjnej i unikatowej atrakcji turystycznej".
W 2011 roku Rada Miasta Oborniki zmieniła plan zagospodarowania. Zastrzeżeń nie mieli między innymi wojewoda, marszałek i Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
W 2015 roku ta sama dyrekcja wydała decyzję środowiskową, a starosta - pozwolenie na budowę. I tak bajkowy zamek staje się jak najbardziej prawdziwy. - Stwierdziliśmy, po zapoznaniu się z dokumentacją, że jest ona wyczerpująca, została przygotowana fachowo, przez specjalistów, jakby nie było - tłumaczył Łukasz Dąbkowski z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Poznaniu.
Na obszarze Natura 2000 budować można, ale gdy budowa nie szkodzi przyrodzie. W Puszczy Noteckiej chodzi o dwadzieścia gatunków ptaków. Według Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, środowisku i ptakom inwestycja nie zaszkodzi.
O inwestycji zrobiło się głośno latem 2018 roku. Po informacjach w mediach o budowie zamku CBA rozpoczęło badanie prawidłowości wydanych decyzji w związku z jej realizacją. W sierpniu 2018 r. minister środowiska polecił Generalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska wszczęcie pilnej kontroli procesu wydania decyzji w sprawie budowy na terenie Puszczy Noteckiej. Sprawa została też skierowana do prokuratury.
W kwietniu 2019 r. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Poznaniu uchyliła decyzję określającą warunki prowadzenia prac nad budową zamku w Stobnicy i sprzeciwiła się jego budowie w obecnej formie. Chodziło o faktyczną powierzchnię, która ulegnie przekształceniu w związku z realizacją przedsięwzięcia. Jest większa niż we wcześniejszych deklaracjach. Inwestor odwołał się od decyzji RDOŚ do sądu.
Zamek jak z Disneya pod Poznaniem
Zamek znajduje się w Stobnicy, 50 kilometrów od Poznania. Stoi na sztucznym zbiorniku na kanale Kończak.
O jego budowie praktycznie nikt nie wiedział. Teren wokół kanału jest otoczony ogrodzeniem, nie ma do niego dostępu. Dopiero zdjęcia satelitarne pokazują, z jak dużą inwestycją mamy do czynienia.
14 kondygnacji, wieże sięgające ponad 40 metrów wysokości. Wewnątrz zaprojektowano 46 mieszkań na 97 osób plus 10 dla obsługi. Do tego podziemne garaże, własna kotłownia, przepompownia i oczyszczalnia ścieków.
Źródło: PAP, TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Poznań