Zyta wyszła na spacer i już nie wróciła. Po 27 latach zapadł wyrok w sprawie jej śmierci

Źródło:
TVN24
Poznań: Oskarżony o zabójstwo Zyty Michalskiej skazany na 25 lat więzienia (materiał archiwalny z 27 maja 2021)
Poznań: Oskarżony o zabójstwo Zyty Michalskiej skazany na 25 lat więzienia (materiał archiwalny z 27 maja 2021)TVN 24
wideo 2/9
Poznań: Oskarżony o zabójstwo Zyty Michalskiej skazany na 25 lat więzienia TVN 24

Po 27 latach od morderstwa Zyty Michalskiej poznański sąd okręgowy wskazał winnego. Waldemar B. usłyszał właśnie wyrok 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo 20-letniej dziewczyny.

Proces ruszył 5 maja przed Sądem Okręgowym w Poznaniu. Oskarżony Waldemar B. odmówił składania zeznań.

Z ustaleń policjantów z Archiwum X wynika, że to właśnie on miał odebrać życie 20-latce. Prokuratura przedstawiła 52-latkowi zarzut zabójstwa i usiłowania zgwałcenia. Podczas postępowania B. miał się przyznać do winy. W chwili popełnienia przestępstwa nie było kary dożywocia, dlatego mężczyźnie groziło 25 lat więzienia.

18 maja przed sądem zeznawali biegli lekarze. Przypomnieli między innymi, że bezpośrednią przyczyną zgonu Zyty było "uduszenie w mechanizmie aspiracji ziemi do dróg oddechowych". To ci sami medycy, którzy wydawali opinię o 20-letniej ofierze w 1994 roku.

- Wykonuję swój zawód 30 lat. To pierwszy raz, kiedy doszło do przełomu w postępowaniu i ponownie musiałem stanąć na sali sądowej – przyznał Janusz Kołowski, specjalista medycyny sądowej, biegły Sądu Okręgowego w Poznaniu, po wyjściu z sali.

Oskarżony Waldemar B. powiedział na koniec rozprawy, że nie miał zamiaru zgwałcenia i zabójstwa Zyty Michalskiej. Przeprosił jej rodzinę i prosił o wybaczenie. Sędzię poprosił o łagodny wymiar kary.

- Jeżeli ktoś co najmniej pięciokrotnie z dużą siłą uderza w człowieka łomem, to robi to nie dlatego, żeby ten człowiek go zostawił w spokoju, tylko dlatego, że chce go zabić – tłumaczyła sędzia Renata Żurowska.

I skazała Waldemara B. za zabójstwo na 25 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, po opuszczeniu więzienia mężczyzna ma być pozbawiony przez 5 lat praw publicznych.

- Sąd wymierzając taką karę miał na względzie, że tak na dobrą sprawę jedyną okolicznością łagodzącą jest to, że oskarżony nie miał konfliktu z prawem – uzasadniała sędzia Renata Żurowska.

Jak dodała, oskarżony był ostrożny. Przez 27 lat żył normalnie. - Tej szansy nie miała ofiara oskarżonego – dodała sędzia.

Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca Waldemara B. zapowiedział już odwołanie.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

"Zauważyłem, że obok leży kupka kamieni. Wziąłem jeden"

Oskarżony już na pierwszej rozprawie nie chciał odpowiadać na pytania sądu, nie przyznał się też do zarzucanego mu czynu. Dlatego sędzia Izabela Dehmel odczytała wtedy wcześniejsze zeznania oskarżonego.

"Wiem, że to był czas świąteczny, Świąt Wielkanocnych. Ja miałem swoje problemy w domu, miałem wieczne awantury z matką i siostrami. Tego dnia wyjechałem rowerem do lasu. Jadąc z górki oparłem się o kierownicę i paliłem papierosa. Nagle z krzaków wyszła jakaś kobieta. Ja nie wiedziałem, że to jest Zyta Michalska. Ja jej nie znałem, mieszkałem 6-7 kilometrów od miejscowości, w której ona mieszkała. Na drugi dzień już wiedziałem, że tą kobietą była Zyta Michalska" – podkreślił oskarżony w zeznaniach.

B. zaznaczał, że Zyta Michalska weszła pod jego rower, przez co on przewrócił się na ziemię. "Ona na mnie zaczęła krzyczeć, uderzyła mnie otwartą ręką prosto w twarz. Ja jej oddałem. Ona wówczas obaliła się, usiadła. Wzięła jakiś kij, uderzyła mnie nim w twarz. Ja ją znowu odepchnąłem. Jak Zyta Michalska leżała na ziemi, zauważyłem, że obok leży kupka kamieni z pola. Wziąłem jeden z tych kamieni i mocno uderzyłem ją w głowę. Wydaje mi się, że uderzyłem raz. Zyta Michalska leżała na ziemi, nic nie mówiła. Mocno krwawiła, chyba z nosa" – podkreślił.

Waldemar B. nie przyznał się w sądzie do winy Fakty

"Następnie chciałem upozorować zgwałcenie. Nie miałem noża, rozerwałem pasek i spodnie. Zyta była chyba jeszcze przytomna, szamotała się. Wiem, że mnie próbowała bić, na pewno mnie drapała po twarzy. Opuściłem jej spodnie. Nie pamiętam, czy podciągnąłem jej biustonosz i bluzkę. Pamiętam, że Zyta Michalska przewróciła się na brzuch, a ja wówczas za kaptur kurtki pociągnąłem ją w głąb lasu. Przeciągnąłem ją ze ścieżki kilka metrów, tam ją zostawiłem. W strachu zabrałem rower i pojechałem prosto do domu. W domu była mama. Wjechałem do garażu i tam się powycierałem z krwi. Nic nikomu nie powiedziałem" – dodał. Waldemar B. podkreślił, że z nikim nie rozmawiał o tym zdarzeniu.

Jej ciało znaleziono 800 metrów od domu

Do zabójstwa doszło w Wielkanoc 1994 roku na terenie kompleksu leśnego w Mikuszewie (woj. wielkopolskie). 3 kwietnia 1994 roku 20-letnia Zyta Michalska wyszła z domu i ślad po niej zaginął. Młoda kobieta była absolwentką wrzesińskiego liceum, a w Poznaniu uczęszczała na kurs języka angielskiego. Ostatni raz była widziana, gdy szła na spacer w stronę lasu. Następnego dnia, 800 metrów od domu, w lesie, zostało znalezione jej ciało z poważnymi obrażeniami głowy. - To było w pobliżu strzelnicy myśliwskiej. Dziewczynę znalazła jej matka i piesek – wspominała reporterowi TVN24 jedna z mieszkanek Mikuszewa.

Sekcja wykazała, że przyczyną śmierci kobiety było udławienie piaskiem i liśćmi, które dostały się do jej tchawicy w czasie wleczenia w głąb lasu.

- Na ciele ofiary ujawniono także obrażenia i ślady wskazujące, że wobec pokrzywdzonej stosowana była przemoc mająca na celu doprowadzenie jej do obcowania płciowego – mówił Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.

Policjanci rozpoczęli wówczas śledztwo pod kątem zabójstwa. Na miejscu zbrodni przeprowadzono oględziny i zabezpieczono ślady. Przesłuchano wiele osób, mogących mieć jakiekolwiek informacje dotyczące tego zdarzenia. Po dłuższym czasie sprawa została umorzona ze względu na niewykrycie sprawcy.

Rodzina Zyty od lat czekała na wyjaśnienie zagadkowej śmierci dziewczynyFakty

Wytypowali 40 mężczyzn. Alibi nie miał tylko jeden

Rozwiązanie sprawy zabójstwa stało się możliwe dzięki działaniom Prokuratury Okręgowej w Poznaniu i policjantów z poznańskiego Archiwum X. Ci ostatni na początku października ubiegłego roku za pośrednictwem mediów poprosili o kontakt wszystkie osoby mające jakiekolwiek informacje na temat zdarzenia z 1994 r.

Policjanci pracujący nad tą sprawą wytypowali 40 mężczyzn, którzy mogli mieć związek z zabójstwem. Alibi nie miał tylko jeden – zatrzymany 52-latek. Mężczyzna w początkowej fazie śledztwa z lat 90. nie był w kręgu podejrzanych. Waldemar B. pochodzi z tej samej gminy, w której mieszkała zabita 20-latka. Gdy doszło do morderstwa, miał 26 lat. Przez lata zdążył założyć rodzinę, pracował w jednej z miejscowych firm. Mężczyzna nigdy nie był notowany za przestępstwa i niczym nie zwracał na siebie szczególnej uwagi.

Autorka/Autor:ww/gp

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: KWP Poznań

Pozostałe wiadomości

Drożeje woda. Argument jest taki, że jej ceny ostatnio sztucznie zaniżano, a przecież była wysoka inflacja. Wodę trzeba oszczędzać, bo skokowy wzrost cen może zaboleć.

Rosną ceny wody w kranie. "Nam też nie jest miło, że te podwyżki mają taki skokowy charakter"

Rosną ceny wody w kranie. "Nam też nie jest miło, że te podwyżki mają taki skokowy charakter"

Źródło:
Fakty TVN

Najbliższej nocy nad Polską będą widoczne satelity telekomunikacyjne Starlink. Tak zwany kosmiczny pociąg przemknie po niebie aż cztery razy. Sprawdź, o której godzinie popatrzeć w górę.

"Dziś w nocy będzie ich pełno". Sprawdź, kiedy spojrzeć w niebo

"Dziś w nocy będzie ich pełno". Sprawdź, kiedy spojrzeć w niebo

Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Jak dowiedziały się "Fakty" TVN, wezwany przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych ambasador Marek Magierowski w najbliższy wtorek opuści placówkę w Waszyngtonie i wróci do Polski.

"Fakty" TVN: Marek Magierowski we wtorek opuści Waszyngton

"Fakty" TVN: Marek Magierowski we wtorek opuści Waszyngton

Źródło:
"Fakty" TVN, TVN24

Strażacy przeprowadzili w niedzielę blisko trzy tysiące interwencji. Ich działania polegały głównie na usuwaniu z dróg i chodników powalonych drzew. Silny wiatr na Warmii i Mazurach przewracał jachty na jeziorach i Zalewie Wiślanym. W jeziorze Niegocin utonął 74-letni mężczyzna. W związku z gwałtowną aurą ewakuowano obozy harcerskie.

Ewakuacja obozów harcerskich, powalone drzewa. Jedna osoba utonęła

Ewakuacja obozów harcerskich, powalone drzewa. Jedna osoba utonęła

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Kontakt 24

W Gronówku w powiecie toruńskim doszło do zderzenia na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. Według ustaleń policji, samochód "wjechał wprost przed nadjeżdżający pociąg". Trzy osoby zostały ranne. Jedną z nich do szpitala przetransportował śmigłowiec LPR. Pierwszą informację o tym zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24.

"Wjechał wprost przed nadjeżdżający pociąg". Trzy osoby ranne

"Wjechał wprost przed nadjeżdżający pociąg". Trzy osoby ranne

Źródło:
Kontakt 24, PAP

Organizatorzy igrzysk olimpijskich w Paryżu wystosowali w niedzielę przeprosiny wobec katolików oraz przedstawicieli innych wyznań chrześcijańskich, którzy poczuli się oburzeni fragmentem ceremonii otwarcia przypominającym obraz "Ostatnia wieczerza" przedstawiający ostatni posiłek Chrystusa. Dyrektor artystyczny ceremonii otwarcia przekazał, że nie nikogo nie wyszydzał, a elementem "wieczerzy" była też pojawiająca się postać Dionizosa mająca nawiązać do greckiego Olimpu, a więc i olimpizmu.

"Ostatnia wieczerza" na otwarcie igrzysk. Organizatorzy przepraszają chrześcijan

"Ostatnia wieczerza" na otwarcie igrzysk. Organizatorzy przepraszają chrześcijan

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Konar drzewa runął na 61-letnią rowerzystkę w pobliżu ulicy Skrzydlatej biegnącej przez Las Łagiewnicki. - Strażacy i pogotowie pojawili się niemal w tym samym momencie. Niestety, resuscytacja krążeniowo oddechowa nie przyniosła efektu - przekazał kapitan Łukasz Górczyński, oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Łodzi.

Konar runął na rowerzystkę. Kobieta nie żyje

Konar runął na rowerzystkę. Kobieta nie żyje

Źródło:
tvn24.pl

Ziemia zapadła się w sobotę na osiedlu apartamentowców w Houston w Teksasie. Żaden z budynków nie został uszkodzony, jednak na wszelki wypadek ewakuowano część mieszkańców.

Wielkie zapadlisko na luksusowym osiedlu apartamentowców

Wielkie zapadlisko na luksusowym osiedlu apartamentowców

Źródło:
CBS News

69-letnia kobieta zmarła po tym, jak w trakcie wesela zawalił się fragment tarasu - pisze dziennik "Le Monde". Cztery osoby zostały ciężko ranne. Do zdarzenia doszło w środkowej Francji.

Śmierć na weselu. Zawalił się fragment tarasu, jedna osoba nie żyje

Śmierć na weselu. Zawalił się fragment tarasu, jedna osoba nie żyje

Źródło:
"Le Monde"

Dzieci ze Strzelec Krajeńskich (województwo lubuskie) miały jechać do Grecji autokarem ze zużytymi oponami. Na szczęście do tego nie doszło. Interweniowali policjanci.

Podstawili dzieciom autokar z łysymi oponami. Żeby jechały nim do Grecji

Podstawili dzieciom autokar z łysymi oponami. Żeby jechały nim do Grecji

Źródło:
PAP

To była ustawa, która była wyciągnięciem ręki w kierunku konserwatywnego środowiska Polskiego Stronnictwa Ludowego - mówiła Dorota Olko (Lewica Razem) o projekcie zakładającym dekryminalizację aborcji. Michał Kamiński (PSL) mówił z kolei, że "pretensje można mieć do poszczególnych posłów, którzy głosują tak, jak uważają, że im pozwala na to sumienie". - PSL w tej sprawie ma takie stanowisko, jakie mają poszczególni posłowie i senatorowie - powiedział.

Spór w sprawie aborcji. "Polki są dziś ofiarami prawicowej rewolucji"

Spór w sprawie aborcji. "Polki są dziś ofiarami prawicowej rewolucji"

Źródło:
TVN24

Policja poinformowała, że przy ulicy Dąbrowskiego w Środzie Wielkopolskiej doszło do włamania do jednego z domów. - Policjanci zastali dwie osoby ciężko ranne, matkę i syna. Kobieta zmarła w szpitalu - przekazał młodszy inspektor Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. W związku ze sprawą zatrzymany został 48-letni mężczyzna.

Matka nie żyje, syn ciężko ranny. Policja o włamaniu w Środzie Wielkopolskiej

Matka nie żyje, syn ciężko ranny. Policja o włamaniu w Środzie Wielkopolskiej

Źródło:
tvn24.pl

Zarzut narażenia osób i pracowników basenu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia poprzez niewłaściwe dozowanie chloru, usłyszał jeden z trzech zatrzymanych w związku z zatruciem na pływalni Polonez na Targówku. Mężczyzna został też objęty policyjnym dozorem.

Zatrucie chlorem na basenie. Zarzut dla pracownika pływalni

Zatrucie chlorem na basenie. Zarzut dla pracownika pływalni

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

Śnieżkę zaczęła porastać roślinność, której do tej pory nie można było tam spotkać. To efekt dużego wzrostu średniorocznej temperatury na najwyższym szczycie Karkonoszy. - Pojawiły się pierwsze rośliny drzewiaste. Wcześniej występowały jedynie niskopienne trawy - powiedział kierownik Wysokogórskiego Obserwatorium Meteorologicznego IMGW na Śnieżce Piotr Krzaczkowski.

Wcześniej nie było ich na Śnieżce. Teraz "jest coraz więcej"

Wcześniej nie było ich na Śnieżce. Teraz "jest coraz więcej"

Źródło:
PAP

IMGW ostrzega przed silnym wiatrem, który w porywach może osiągać prędkość do 100 kilometrów na godzinę. Obowiązują alarmy pierwszego i drugiego stopnia.

Porywy mogą sięgać 100 km/h. IMGW ostrzega

Porywy mogą sięgać 100 km/h. IMGW ostrzega

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Temperatura znowu przekroczy 30 stopni, ale nie w całej Polsce. Jaka pogoda czeka nas na końcu lipca i na początku sierpnia? Sprawdź długoterminową prognozę na 16 dni.

Pogoda na 16 dni: nie wszędzie gorący półmetek wakacji

Pogoda na 16 dni: nie wszędzie gorący półmetek wakacji

Źródło:
tvnmeteo.pl
"Nasza historia wylądowała na śmietniku. Dosłownie tam, gdzie zaczęło się życie mojego ojca"

"Nasza historia wylądowała na śmietniku. Dosłownie tam, gdzie zaczęło się życie mojego ojca"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

1 sierpnia byłem jeszcze dzieckiem, miałem niecałe 12 lat - mówi Jan Witkowski, pseudonim "Jaś". Wspomina, że dla niego i wielu mieszkańców miasta powstanie było zaskoczeniem, które zamieniło się w radość.

Powstanie Warszawskie oczami Powstańca, który miał wówczas 12 lat. "Była wielka radość, że się zaczęło"

Powstanie Warszawskie oczami Powstańca, który miał wówczas 12 lat. "Była wielka radość, że się zaczęło"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Ksiądz Adam Boniecki obchodzi 90. urodziny. Były redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego" świętował ten wyjątkowy dzień w niedzielę wieczorem w Krakowie w gronie znajomych i przyjaciół. Wcześniej odbyła się uroczysta msza święta w kościele salezjanów.

Obchody 90. urodzin ks. Bonieckiego. "Wspomnienie tego spotkania będę nosił w sercu przez długie lata"

Obchody 90. urodzin ks. Bonieckiego. "Wspomnienie tego spotkania będę nosił w sercu przez długie lata"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Tej zabawy będzie na maksa - mówił w rozmowie z TVN24 aktor Bartosz Gelner, zapowiadając ostatni sezon serialu "Szadź", który pojawi się jesienią na platformie Max. Artysta uczestniczy w Festiwalu Dwa Brzegi w Kazimierzu Dolnym, który - jak zaznaczał - "ma bardzo fajną tradycję".

"Szadź" po raz ostatni i "żart, który popełnił jeszcze na studiach"

"Szadź" po raz ostatni i "żart, który popełnił jeszcze na studiach"

Źródło:
TVN24

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl