Z Wembley do Poznania. Historia, która znalazła swój koniec w Hollywood

Źródło:
tvn24.pl
Poznań w 1934 roku
Poznań w 1934 roku
Narodowe Archiwum Cyfrowe, Cyfrowe Repozytorium Lokalne
Poznań w dwudziestoleciu międzywojennymNarodowe Archiwum Cyfrowe, Cyfrowe Repozytorium Lokalne

Sto lat temu cały Poznań żył wizytą egzotycznej delegacji. W mieście słychać było okrzyki: "Niech żyje Beludżystan!", a "trzech osobników w turbanach, szofera oraz pana w cylindrze" witali z honorami policjanci na koniach, przedstawiciele Uniwersytetu Poznańskiego, a nawet sam prezydent Cyryl Ratajski. Pod wieczór wszystkim jednak zrzedła mina. Uśmiech z twarzy nie znikał tylko siedmiu osobom.

Od maja do września 1924 roku Wielka Brytania żyła Wystawą Imperium Brytyjskiego, która odbywała się w Wembley Park. Impreza miała pokazywać siłę i różnorodność imperium. Zwiedzający mieli zobaczyć na niej namiastkę tego, co znajduje się w brytyjskich koloniach.

W okresie międzywojennym własne kolonie wciąż świadczyły o sile państwa. Proces dekolonizacji ruszył tak naprawdę dopiero po zakończeniu II wojny światowej. Aspiracje kolonialne miała wtedy też odradzająca się Polska. W 1930 roku Ligę Morską i Rzeczną przekształcono w Ligę Morską i Kolonialną, powstała też lista proponowanych miejsc do skolonizowania. Znalazły się na niej byłe kolonie niemieckie w Afryce, brazylijska Parana, Angola, Mozambik, Gwinea Francuska, Francuska Afryka Równikowa, Gambia, Liberia... Najpoważniej myślano o Madagaskarze.

Czytaj też: Żydzi, kawa i lemury. Tak Polacy mieli skolonizować Madagaskar

Wielka Brytania była wtedy kolonialną potęgą. Dość powiedzieć, że co piąty człowiek na świecie był wtedy poddanym korony brytyjskiej. Na Wystawie Imperium Brytyjskiego można było lepiej poznać terytoria zależne. Prezentowano tamtejsze zwyczaje, produkty, architekturę. Na przykład w części poświęconej Kanadzie znajdowała się m.in. replika wodospadu Niagara.

Specjalnie na wystawę zbudowano stadion, słynne Wembley, na którym niespełna 50 lat później kadra Kazimierza Górskiego rozegrała jeden z najsłynniejszych meczów w historii polskiej piłki nożnej.

"Z całego świata zjeżdżają się turyści, żeby oglądać zgromadzone tam cuda, zwłaszcza, że udział kolonii, nadaje wystawie mocno egzotyczny charakter" - pisało 12 czerwca 1924 roku "Słowo".

Wystawa przyciągała jak magnes. I to dosłownie, bo wśród eksponatów znalazł się olbrzymi magnes, ważący blisko 3 tony, mogący unieść do 40 ton metalu. "Przed kilku dniami wyrwał jednemu ze zwiedzających parasol z ręki, ku ogólnej radości zgromadzonych" - pisało Słowo.

Zamknięcie wystawy przez księcia Walii
Zamknięcie wystawy przez księcia WaliiReuters

Wizyta nie całkiem oficjalna

Pod brytyjskim władaniem znajdował się m.in. Beludżystan. To właśnie wokół delegacji z tej prowincji w południowo-zachodnim Pakistanie było głośno przed stu laty w Poznaniu.

O nieoficjalnej wizycie gości z dalekiej Azji urzędników i prasę poinformowano telefonicznie. Odebrali oni zamiejscowe połączenie od mężczyzny, który przedstawił się jako pracownik wydziału prasowego ministerstwa spraw zagranicznych.

Wydział bezpieczeństwa magistratu został poproszony o "roztoczenie dyskretnej opieki nad dostojnymi gośćmi", a także o to, by policja była gotowa do interwencji, gdyby doszło do większego zbiegowiska.

Beludżystan to obecnie prowincja Pakistanumapy Google

"Z wielkobrytyjskiej wystawy w Wembley przybyło dn. 12. bm. o godz. 16.20 do Poznania dwu delegatów rządu z Beludżystanu (leżącego w Azji na połudn. wsch. krańcu równiny Iranu.) Gości podejmuje w Poznaniu Polsko-Tureckie Towarzystwo" - głosiła krótka notka zamieszczona 12 czerwca 1924 r. w "Gazecie Szamotulskiej". Podobne wzmianki podawały inne gazety.

Zgrzyt na dzień dobry

Wizyta rozpoczęła się na poznańskim dworcu, gdzie wjechała limuzyna Berliet, którą delegacja miała dotrzeć z oddalonej o 80 kilometrów granicy państwa w Zbąszyniu.

Dworzec w Poznaniu w okresie międzywojennymNAC

W środku "znajdowało się trzech osobników w turbanach, szofer oraz pan w cylindrze" - pisał "Dziennik Poznański", dodając, że byli to Dżum-Al Raf, "jakiś książę krwi z dynastii Beri" oraz towarzyszący im przedstawiciel polskiego rządu.

Wrażenie na mieszkańcach robili nie tylko egzotyczni goście, ale też dźwięk trąbki umieszczonej na aucie, która budziła skojarzenie z wizytą cesarza Wilhelma II, gdy gościł przed I wojną światową w pruskim wtedy jeszcze Poznaniu.

Przyjazd cesarskiej pary do Poznania w 1910 r.

Wszystko zaczęło się od dyplomatycznego zgrzytu. Polski członek delegacji wyraził bowiem zdziwienie, że nie zgotowano im żadnego powitania, mimo wysłanego z granicy telegramu informujacego o ich przyjeździe.

"'Dostojni goście niezrażeni brakiem delegacji na dworcu kazali się wieźć do miasta" - pisał "Dziennik Poznański".

Z pełnymi honorami

Pierwszym punktem wycieczki był Zamek Cesarski. "Za wolno jadącym samochodem biegła gawiedź uliczna, wykrzykując na ich cześć, a policjanci salutowali przejeżdżających. Przed zamkiem utworzył się taki tłum, że musiał im torować drogę policjant konny" - opisywał "Dziennik Poznański".

Zamek Cesarski w Poznaniu w latach 20. XX wiekuNAC

Przed bramą zamku wartę pełniło dwóch policjantów na koniach w odświętnych mundurach i białych rękawiczkach. W środku gości witał jeden z dziekanów Uniwersytetu Poznańskiego, który zajmował część budynku wybudowanego dla cesarza Wilhelma II w 1910 roku.

Po zwiedzeniu budynku delegacja ruszyła dalej, ze swej limuzyny podziwiając Teatr Wielki i Teatr Polski. Samochód przystanął nieopodal tego drugiego, po czym jego pasażerowie wybrali się do uznanego w Poznaniu zakładu Stanisława Markiewicza.

Teatr Polski przy ulicy 27 Grudnia w Poznaniu w 1925 r.NAC

Fotografa, który wykonywał m.in. zdjęcia z przedstawień poznańskich teatrów, wcześniej odwiedził aktor Romuald Gantkowski. Przekazał mu, że jego znajomym jest radca ministerialny, który będzie towarzyszyć misji beludżystańskiej. Zaproponował, że "w dowód przyjaźni", postara się, by delegacja odwiedziła zakład Markiewicza i wykonała sobie pamiątkowe zdjęcie. Warunek był jeden - fotograf musiał specjalnie na tę okazję udekorować swoje atelier.

Zdjęcie Stanislawa Markiewicza ze spektaklu "Zgorszenie publiczne" w Teatrze NowymNAC

"Stary rozczulił się tym dowodem pamięci; zaręczył, że nie zawiedzie pokładanych w nim nadziei i wystąpi w odpowiedniej gali" - wspominał 24 lata po tych wydarzeniach Aleksander Janta w artykule "Misja Beludżystańska" dla "Przekroju". Jak Markiewicz obiecał, tak zrobił. W bramie prowadzącej do klatki schodowej, gdzie na pierwszym piętrze znajdował się jego zakład fotograficzny, wystawił wspaniałe oleandry i girlandy, a chodnik wyłożył purpurowym dywanem. Sam czekał tam na delegację, ubrany odświętnie we fraku.

Portret Ignacego Jana Paderewskiego wykonany w zakładzie Stanisława MarkiewiczaMuzeum Narodowe w Warszawie

Lingwistyczny "dar"

Przed zakładem fotograficznym zainteresowani egzotycznymi gośćmi poznaniacy zablokowali ruch tramwajowy. Słychać było okrzyki: "Niech żyje Beludżystan!".

"Kilkutysięczny tłum otaczał wspaniały samochód marki Berliet. W samochodzie siedział dumny fagas; pstry turban zdobił jego głowę. Od samochodu, aż do bramy ustawił się szpaler policjantów w białych rękawiczkach" - opisywał "Przegląd Poranny".

Dziennikarzowi tej gazety udało się wymienić kilka zdań z członkami delegacji, mimo że przedstawiciel ministerstwa przekonywał, że goście są już zmęczeni i nie ma na to czasu.

Ulica 27 Grudnia w dwudziestoleciu międzywojennymCYRYL / ze zbiorów Romana Trojanowicza

"Z notesem w ręku zbliżyłem się mimo wszystko do księcia krwi Buia-fest z dynastii Beri i zapytałem: Jak się szanownym panom podobała wystawa w Wembley?". "Bardzo" - usłyszał w odpowiedzi. Dziennikarz dogadywał się z nimi na migi, potem rozmowa toczyła się łamanym angielskim i francuskim. Aż wreszcie na zadane po polsku pytanie: "Jak się Jego Wysokość zapatruje na kwestię Mossulu i rozbitej niedawno konferencji angielsko-tureckiej?", usłyszał odpowiedź najczystszą polszczyzną: "Kochany panie redaktorze! Czy pan nie ma przypadkiem większego zmartwienia?".

Zdumiony dziennikarz po chwili usłyszał, że goście naszego języka nauczyli się w drodze ze Zbąszynia do Poznania.

Kolejnym punktem wycieczki był ratusz. Po drodze delegacja zatrzymała się jeszcze przy sklepie tytoniowym przy placu Wolności - jeden z gości zapragnął bowiem skosztować polskich papierosów. Sklep opuścili z pudełkiem pełnym cygar i papierosami. "Zaszczycony właściciel słyszeć nawet nie chciał, aby dostojny gość miał mu płacić" - pisał w swojej książce ze wspomnieniami "Duch niespokojny" Aleksander Janta.

W ratuszu delegację witał sam prezydent miasta Cyryl Ratajski.

Prezydent Poznania Cyryl RatajskiRoman Ulatowski

"Wizyta w ratuszu przeciągnęła się bardzo długo, a uroczysty jej nastrój spotęgowany został pod koniec zaproszeniem przybyłego księcia na przedstawienie galowe do opery, które odbyć się miało na jego cześć tego samego wieczoru" - pisał Janta w artykule "Misja Beludżystańska".

Poznański ratusz w 1929 rokuCYRYL

W tym czasie do policji trafiły pierwsze sygnały, że cała wizyta może być jedną wielką mistyfikacją. Polsko-Tureckie Towarzystwo, które według prasy miało przyjmować gości, przekazało, że nic nie wie o żadnej delegacji z Beludżystanu. Informacje te trafiły do gości. Podziękowali za zaproszenie do opery. Towarzyszący im polski przedstawiciel wziął na bok jednego z funkcjonariuszy i przekazał, że zmęczony oficjalnym programem oraz ścisłą ochroną książę ma ochotę na chwilę swobody.

Zażyczył sobie udać się na wycieczkę podmiejską, stąd prośba o skierowanie policyjnej eskorty już do hotelu Bazar, w którym książe zamierza przenocować. Tak też zrobiono. Po godzinie wszyscy już wiedzieli, że "delegacją z Beludżystanu" była grupa przebierańców.

Gazety, szczególnie te, którym wcześniej umknęła wizyta gości z Beludżystanu, rozpisywały się o studenckim kawale. "Przegląd Poranny" nawet przedrukował dwie depesze, które miała wysłać z trasy fikcyjna delegacja.

Dan w drodze do Beludżystanu 14. 6. W imieniu Jego Dostojności ks. Jokistanu i z Jego najwyższego rozkazu pozwalam przesłać co następuje: Jego Dostojność Ks. Jokistanu (prowincja beludżystanska) Jon-asz-buja-fest składa serdeczne podziękowanie za gościnę, jakiej misja beludżystańska doznała w Poznaniu, dziękujemy wszystkim instytucjom, a w szczególności odłamowi prasy za owacyjne przyjęcie, Tow. polsko- beludż. za nigdy niezapomnianą gościnność, publiczności za frenetycznie naiwny zachwyt, pięknym lady's za powłóczyste spojrzenia. Salem aleikum! Poznań to perła Lechistanu!!! Nabrau-na-kawau-bel, minister do szczególnych poruczeń szczegółnej wagi

Dan w drodze do Beludżystanu 14. 6. Do atelier p. Markiewicza w Poznaniu, 27 Grudnia. Nadajemy firmie Markiewicz w Poznaniu tytuł dostawcy radży Beludżystanu | wyrażamy uznanie za szybkie i artystyczne zdjęcia. Za zgodność Nabrau-na-kawau-bey. Jon-asz-buja-fest książe Jokistanu

Spektakl życia

Za całą misternie przygotowaną mistyfikacją stał Romuald Gantkowski, ten sam, który odwiedził zakład fotograficzny Stanisława Markowicza. 21-latek rok wcześniej ukończył Państwową Szkołę Dramatyczną w Poznaniu i grał na deskach Teatru Polskiego.

Romuald Gantkowski w 1928 r.NAC

Gantkowski znany był z improwizacji i wybornego poczucia humoru. Sam jednak był już zbyt rozpoznawalny, by w wymyślonym przez siebie happeningu uczestniczyć. Zatrudnił więc do tej roli studentów ze scenicznym doświadczeniem, którzy grali jako statyści w poznańskim teatrze. Feliks Bogusławski, student wydziału rolniczego, oraz Janusz Wilatowski, student prawa wcielili się w rolę książąt. Ich służącego odgrywał Henryk Rogucki z wydziału rolniczego. Rola polskiego członka delegacji przypadła N. Kałużniackiemu, studentowi chemii.

Stroje i rekwizyty Gantkowski wypożyczył z teatru. Bohaterowie happeningu do swoich ról przygotowywali się od rana w willi na poznańskiej Starołęce, skąd ucharakteryzowanych na gości z Azji młodych studentów przewieziono limuzyną na poznański dworzec.

Gantkowski towarzyszył im przez cały dzień. Z boku, z ukrycia, przyglądał się wyreżyserowanemu przez siebie spektaklowi i podśmiewał z tego, że dziekan kłania się swojemu nowemu studentowi. A gdy dowiedział się o zaproszeniu do opery, poszedł o krok dalej i zadzwonił do kapelmistrza Karola Lewickiego, by zaproponować mu tego samego dnia spotkanie. Ten miał mu odpowiedzieć, że ma mu nie zawracać głowy, bo próbuje odnaleźć nuty do hymnu Beludżystanu, których nikt odnaleźć nie może...

Cała sprawa zakończyła się aferą. Oburzone władze miasta zapowiadały wyciągnięcie konsekwencji wobec żartownisi. Domagano się m.in. relegowania ich z uczelni. Rektor uczelni był jednak przeciwnego zdania. Prasie oświadczył, że był to jeden z najlepszych kawałów, o jakim w życiu słyszał. Prezydent Poznania Cyryl Ratajski, kiedy już ochłonął, także docenił żart Gantkowskiego i spółki.

Romuald Gantkowski w 1937 r.NAC

Po tym happeningu Gantkowski marzył o zagranicznej karierze. W 1927 r. wyjechał do Berlina na kurs filmowy organizowany przez "Ufę", wówczas największego producenta filmów w Niemczech. W wytwórni rocznie powstawało około 600 filmów. W 1927 roku miał premierę słynny "Metropolis" Fritza Langa, film uznawany za jedno z największych arcydzieł światowego kina (co ciekawe, dla niemieckiego scenografa Ericha Kettelhunta, który projektował słynne filmowe wieżowce główną inspiracją była poznańska Wieża Górnośląska).

Bentkowski w "Ufie" został asystentem reżysera żydowskiego pochodzenia - Maxa Reinhardta, który był jego idolem.

Potem emigrował do Stanów Zjednoczonych. Tam próbował założyć polski teatr. Gdy ta sztuka mu się nie udała, musiał zatrudnić się jako kelner i zamiatacz ulic. "Imał się człowiek każdej pracy, bo dosłownie przymierał głodem. Zdarzało się tak, że przez sześć - osiem dni nie miałem nic w ustach" - wspominał Gantkowski.

Zła karta odwróciła się, gdy dostał się do Paramount Pictures i zaczął tam pracę w dziale dubbingu. Gdy wytwórnia filmowa otwierała swój oddział w Paryżu, wrócił na Stary Kontynent. Później pracował przy produkcjach filmowych w Wielkiej Brytanii i we Włoszech.

W 1934 roku wrócił do Polski, gdzie zdążył wyreżyserować trzy filmy: dwa fabularne - "Płomienne serca" (1937 r.) i "Dziewczyna szuka miłości" (1938 r.) oraz dokumentalny "Geniusz sceny" (1938 r.). W tym ostatnim utrwalił najwybitniejsze kreacje teatralne Ludwika Solskiego. Film dostał dwie nagrody na Festiwalu Filmowym w Wenecji: nagrodę aktorską dla Ludwika Solskiego i nagrodę za scenariusz dla Adama Grzymały-Siedleckiego.

Aktor i reżyser Ludwik Solski (z lewej) w towarzystwie Romualda GantkowskiegoNAC

Po wybuchu wojny Romuald Gantkowski wrócił do USA, gdzie w Nowym Jorku i Hollywood spędził resztę życia, pracując przy produkcji filmowej. Zmarł w 1989 roku.

Autorka/Autor:Filip Czekała

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: CYRYL / ze zbiorów Damiana Giełdy

Pozostałe wiadomości

Kolejne dni przyniosą nam sporo zmian w pogodzie. Przede wszystkim nad Polskę nadciągnie porcja cieplejszego powietrza, przez którą miejscami temperatura wzrośnie do nawet 14 stopni Celsjusza. Jak długo potrwa to ocieplenie?

Będzie nawet 14 stopni. Jak długo potrwa ocieplenie

Będzie nawet 14 stopni. Jak długo potrwa ocieplenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

W Koalicji Obywatelskiej w piątek odbyły się prawybory, wyniki mają zostać podane w sobotę. PiS z kolei ma ogłosić swojego kandydata w niedzielę. Gdyby rzeczywiście faworytem prezesa miał być prezes IPN Karol Nawrocki, to co przesądziło o jego wyborze?

Nieoficjalnie: Karol Nawrocki ma być kandydatem PiS na prezydenta. Są też nieoficjalne powody. Jakie?

Nieoficjalnie: Karol Nawrocki ma być kandydatem PiS na prezydenta. Są też nieoficjalne powody. Jakie?

Źródło:
Fakty TVN

Podczas spotkania marszałka Sejmu Szymona Hołowni w Rypinie (Kujawsko-Pomorskie) doszło do ostrej wymiany zdań między nim a dwoma mieszkańcami. Zarzucili oni kandydatowi na prezydenta, że "koalicja 13 grudnia nie martwi się o Polskę" i że "wszystko jest sprzedane". Po dłuższej dyskusji Hołownia chciał im podać rękę, ale ci jednak odmówili.

"Podamy sobie ręce czy nie? Zrobiłem, co mogłem". Spięcie na spotkaniu z Hołownią

"Podamy sobie ręce czy nie? Zrobiłem, co mogłem". Spięcie na spotkaniu z Hołownią

Źródło:
PAP

- Jestem z zawodu nauczycielem historii. I trudno, żebym dziś nie powiedział kilku zasadniczych słów dotyczących sytuacji, bo ona jest sytuacją historyczną, w jakiej znaleźliśmy się my wszyscy - mówił na Krajowym Zjeździe Delegatów Związku Nauczycielstwa Polskiego Donald Tusk. Premier ocenił, że wojna na wschodzie wchodzi w rozstrzygającą fazę i "zbliża się nieznane".

Premier o "wydarzeniach ostatnich kilkudziesięciu godzin". "Zbliża się nieznane"

Premier o "wydarzeniach ostatnich kilkudziesięciu godzin". "Zbliża się nieznane"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W piątkowym losowaniu Eurojackpot nie padła główna wygrana. Obecnie kumulacja wynosi 520 milionów złotych. W Polsce odnotowano pięć wygranych czwartego stopnia w wysokości ponad 224 tysięcy złotych. Oto liczby, które wylosowano 22 listopada 2024 roku.

Wielka kumulacja w Eurojackpot

Wielka kumulacja w Eurojackpot

Źródło:
tvn24.pl

Olaf Scholz ma zostać kandydatem SPD na kanclerza w przedterminowych wyborach. Niemieckie media szeroko komentują zapowiadane na poniedziałek ogłoszenie tej nominacji. Portal RND ocenił, że Scholz "ma szansę udowodnić, że jego kanclerstwo nie było historycznym nieporozumieniem". "Sueddeutsche Zeitung" nazywa go zaś "wypaloną marką" i pisze, że "jest prawdopodobnie najsłabszym, najmniej odpowiednim kandydatem na kanclerza, jakiego SPD kiedykolwiek wysunęła".

SPD wybrała kandydata. "Na pierwszy rzut oka wydaje się to niemal szalone"

SPD wybrała kandydata. "Na pierwszy rzut oka wydaje się to niemal szalone"

Źródło:
PAP

Orange Polska ostrzega przed SMS-ami, w których oszuści podszywają się pod tego operatora. Wiadomości dotyczą rzekomej konieczności aktywacji konta.

Uwaga na takie SMS-y

Uwaga na takie SMS-y

Źródło:
tvn24.pl

W niedzielę o godzinie 16 w Krakowie odbędzie się obywatelskie spotkanie z udziałem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Podczas wydarzenia zostanie ogłoszona decyzja dotycząca poparcia bezpartyjnego kandydata na prezydenta - przekazał w piątek rzecznik PiS Rafał Bochenek.

"Decyzja dotycząca poparcia bezpartyjnego kandydata". Rzecznik PiS podał szczegóły

"Decyzja dotycząca poparcia bezpartyjnego kandydata". Rzecznik PiS podał szczegóły

Źródło:
PAP, TVN24

- Na 99 procent decyzja zapadła - tak o kandydacie PiS na prezydenta mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 poseł klubu PiS Krzysztof Ciecióra. Europoseł KO Dariusz Joński wymieniał z kolei w programie "trzy różnice" między ugrupowaniami i ich podejściem do wyłonienia kandydata.

"Daliśmy to w ręce 25 tysięcy osób. W PiS-ie wiemy, jak jest"

"Daliśmy to w ręce 25 tysięcy osób. W PiS-ie wiemy, jak jest"

Źródło:
TVN24

Wszyscy potencjalni kandydaci na prezydenta wywodzący się z Koalicji Obywatelskiej - Rafał Trzaskowski i Radosław Sikorski, jak i Szymon Hołownia, wygraliby w II turze wyborów z potencjalnymi kandydatami PiS - Przemysławem Czarnkiem i Karolem Nawrockim - wynika z najnowszego sondażu CBOS.

Kandydaci koalicji kontra kandydaci PiS. Warianty na drugą turę

Kandydaci koalicji kontra kandydaci PiS. Warianty na drugą turę

Źródło:
PAP

Jak wyglądało funkcjonowanie resortu kultury za rządów PiS? Co zmieniło się po odejściu ministra Piotra Glińskiego? Mówiła o tym w "#BezKitu" szefowa MKiDN Hanna Wróblewska. Przyznała, że kiedy weszła do instytucji, zastała "bardzo wielu cennych urzędników i kompletny chaos". Przekazała, że przeprowadziła "reformę" i "od tego momentu o tym, kto dostaje dotacje w ramach programu ministra, będzie decydował nie gabinet polityczny, a eksperci".

Jak działał resort kultury za ministra Glińskiego. "Władza była na tyle wysoka, że mógł zadecydować o wszystkim"

Jak działał resort kultury za ministra Glińskiego. "Władza była na tyle wysoka, że mógł zadecydować o wszystkim"

Źródło:
TVN24, PAP

Główny Inspektorat Sanitarny poinformował o przekroczeniu dopuszczalnego poziomu pestycydu w herbacie czarnej liściastej. "Nie należy spożywać partii produktów określonych w komunikacie" - zaapelował GIS.

Partie herbaty wycofane ze sklepów. "Zagrożenie dla zdrowia"

Partie herbaty wycofane ze sklepów. "Zagrożenie dla zdrowia"

Źródło:
tvn24.pl

Alaksandr Łukaszenka podpisał dekret przyznający azyl polityczny na Białorusi Tomaszowi Szmydtowi - przekazała państwowa agencja BiełTA. Szmydt to ścigany za szpiegostwo były sędzia, który na początku maja zbiegł z Polski.

Tomasz Szmydt dostał azyl na Białorusi

Tomasz Szmydt dostał azyl na Białorusi

Źródło:
tvn24.pl, PAP

CBOS zbadał preferencje partyjne Polaków w drugiej połowie listopada. Gdyby wybory do Sejmu odbyły się teraz, Koalicja Obywatelska zdobyłaby 32 proc. głosów, Prawo i Sprawiedliwość - 31 proc., Konfederacja - 13 proc. W komentarzu zwrócono uwagę na prawdopodobny wpływ wyborów w USA na wzrost poparcia dla PiS.

"Powrót wyborców" jednej partii. Nowy sondaż

"Powrót wyborców" jednej partii. Nowy sondaż

Źródło:
PAP

Kampania prezydencka zacznie się 8 stycznia przyszłego roku - ogłosił w piątek marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Wyjaśnił, że zanim poinformuje o dacie samego głosowania, "musi skonsultować się z Państwową Komisją Wyborczą". - Na pewno będzie to w maju - powiedział.

Marszałek Sejmu podał datę startu kampanii prezydenckiej

Marszałek Sejmu podał datę startu kampanii prezydenckiej

Źródło:
TVN24, PAP

Kolejne trzy osoby usłyszały zarzuty w śledztwie dotyczącym nieprawidłowości w Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych. W sumie podejrzanych jest osiem osób, w tym były prezes agencji i Paweł S., twórca marki Red is Bad, który po deportacji z Dominikany siedzi w areszcie.

Policjant miał pomóc Pawłowi S. wypłacić z banków 3,5 miliona złotych

Policjant miał pomóc Pawłowi S. wypłacić z banków 3,5 miliona złotych

Źródło:
tvn24.pl/ Prokuratura Krajowa

Wiedeńska policja w piątek znalazła w pobliżu szpitala w stolicy Austrii ciało noworodka. Dzień wcześniej służby informowały o szeroko zakrojonych poszukiwaniach dziecka, które zniknęło z sali na oddziale neonatologicznym.

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Noworodek zniknął ze szpitalnej sali. Nie żyje

Źródło:
APA, ENEX, ORF, Kurier, tvn24.pl

Aż 5,5 tysiąca miejsc pracy ma zostać zlikwidowanych w zakładach niemieckiego producenta części samochodowych Bosch.

Gigant zapowiada ogromne zwolnienia

Gigant zapowiada ogromne zwolnienia

Źródło:
PAP

Intensywne opady śniegu spowodowały paraliż komunikacyjny w środkowej i północnej Francji. W okolicach Paryża doszło do karambolu z udziałem kilku pojazdów, ponad 30 osób zostało rannych. Ogromne korki powstały także na kilku autostradach - w jednym miejscu utknęło ponad dwa tysiące samochodów ciężarowych.

Ponad dwa tysiące ciężarówek utknęło w korku

Ponad dwa tysiące ciężarówek utknęło w korku

Źródło:
Le Monde

- Brytyjskie Siły Zbrojne mogłyby walczyć dziś wieczorem, gdyby Rosja dokonała inwazji na Europę Wschodnią - mówił jeden z głównych brytyjskich dowódców generał Rob Magowan, zapewniając w czasie posiedzenia komisji w Izbie Gmin o gotowości armii.

"Gdyby armia brytyjska została poproszona o walkę dziś wieczorem, walczyłaby"

"Gdyby armia brytyjska została poproszona o walkę dziś wieczorem, walczyłaby"

Źródło:
PAP, Politico

Firma Northvolt kończy działalność związaną z rozwojem i produkcją magazynów energii w Gdańsku - ogłosili przedstawiciele firmy. Jak dodano, koncern szuka kupca na zakład w tym mieście.

Firma zamyka fabrykę w Polsce. "Trudna decyzja"

Firma zamyka fabrykę w Polsce. "Trudna decyzja"

Źródło:
PAP

- Trudno sobie wyobrazić, że policjanci wytargali z samochodu trzeźwego kierowcę i go bezpodstawnie pobili, a jednak tak było w tej sytuacji - mówi adwokat kierowcy, któremu sąd przyznał 160 tysięcy odszkodowania od policji w Zabrzu za pobicie. Najpierw to on był jednak oskarżony o napaść na policjantów.

Pobili go, bo odmówił badania alkomatem. Wygrał w sądzie, policja ma mu zapłacić 160 tysięcy złotych

Pobili go, bo odmówił badania alkomatem. Wygrał w sądzie, policja ma mu zapłacić 160 tysięcy złotych

Źródło:
TVN24/Gazeta Wyborcza

W czwartkowe popołudnie w stanie Alabama stracono Careya Dale Graysona, skazanego za zabójstwo autostopowiczki w 1994 roku. Jak podkreślają amerykańskie media, był on trzecią jak dotąd osobą, w stosunku do której karę śmierci wykonano poprzez uduszenie azotem.

Kolejna egzekucja nową metodą. 50-latek stracony za brutalne zabójstwo autostopowiczki w 1994 roku

Kolejna egzekucja nową metodą. 50-latek stracony za brutalne zabójstwo autostopowiczki w 1994 roku

Źródło:
USA Today, CNN, tvn24.pl

Sąd Okręgowy w Warszawie uniewinnił wszystkich trzech oskarżonych w sprawie o zabójstwo byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony w 1992 roku. - Błędy i niekonsekwencje prokuratury w postępowaniu przygotowawczym doprowadziły do takiego wyroku - powiedział na początku uzasadnienia orzeczenia sędzia Stanisław Zdun.

Sąd uniewinnił wszystkich oskarżonych w sprawie zabójstwa byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony

Sąd uniewinnił wszystkich oskarżonych w sprawie zabójstwa byłego premiera Piotra Jaroszewicza i jego żony

Źródło:
PAP, tvnwarszawa.pl

IMGW ostrzega przed oblodzeniem. W prawie całej Polsce w nocy spodziewane są trudne warunki drogowe, a w części regionów dodatkowym zagrożeniem okaże się silny wiatr. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

Ostrzeżenia IMGW. Na drogach i chodnikach będzie bardzo ślisko

Ostrzeżenia IMGW. Na drogach i chodnikach będzie bardzo ślisko

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW
"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

"Sikor czy Trzask?" Eksperci: nie chodzi o to, który lepszy, ale który lepszy na obecne czasy

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Cyfrowi wydawcy są zaniepokojeni. Google zapowiedział testowe usunięcie z wyszukiwarki treści publikowanych przez media informacyjne. Zmiana ma dotyczyć jednego procenta użytkowników, ale i tak to ruch niepokojący, pewnego rodzaju presja i straszak. Materiał magazynu "Polska i Świat". Całe wydanie dostępne w TVN24 GO.

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

"Mały test, który jest bardzo dużym ostrzeżeniem"

Źródło:
TVN24

"Niech idą sobie", "brawo Turcja" - komentują polscy internauci przekaz o tym, jakoby Turcja wychodziła z NATO. Brak jakichkolwiek potwierdzeń takich doniesień, a zasięg tej narracji wzmacniają w sieci konta szerzące rosyjską dezinformację. Sprawdziliśmy, co może być jej źródłem.

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Turcja wychodzi z NATO? "Żadnych informacji na ten temat"

Źródło:
Konkret24

"Juror#2" to tytuł najnowszego filmu 94-letniego Clinta Eastwooda, który w końcu grudnia trafi na platformę Max. Legendarny hollywoodzki mistrz nakręcił thriller sądowy, którego bohater zasiadający w ławie przysięgłych odkrywa, że sam jest powiązany ze sprawą, w której ma sądzić. Obraz zbiera pochwalne recenzje i jest bodaj najlepszym filmem Eastwooda od czasu nakręconego w 2014 roku "Snajpera".

Thriller sądowy hollywoodzkiej legendy już w grudniu na platformie Max

Thriller sądowy hollywoodzkiej legendy już w grudniu na platformie Max

Źródło:
"The Hollywood Reporter", "The Guardian", tvn24.pl

Zaledwie kilka tygodni po kinowej premierze "Joker: Folie à deux" zadebiutował w Wypożyczalni Playera. Widzowie znaleźć mogą tam już też kontynuację "Soku z żuka" w reżyserii Tima Burtona i najnowszy film Justina Baldoniego z Blake Lively w roli głównej. Oto przegląd nowości serwisu.  

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Powrót Tima Burtona, romans z Blake Lively w roli głównej i kontynuacja "Jokera". Nowości w Playerze 

Źródło:
tvn24.pl