Mieszkańcy Wrześni przyłapali policjantów jadących pod prąd osiedlową uliczką. "Panowie, jednokierunkowa!" - krzyczy z okna mężczyzna. Policjanci zahamowali, po czym włączyli koguta i ruszyli dalej.
Do zdarzenia doszło w niedzielę około godz. 20 na ul. Kościuszki we Wrześni. Policjanci mieli wystawiać mandaty za nieprawidłowe parkowanie. "Po tym, jak wystawili mandaty, zrobili nawrotkę koło śmietnika i te 'mugole' pojechały pod prąd!!!" - pisze Izabela Szymańska, która nagrała radiowóz jadący ul. Kościuszki.
Włączyli koguta i odjechali
Co widzimy na filmie?
"Panowie, jednokierunkowa!" - krzyczy z okna mężczyzna. Słysząc go, policjant kierujący radiowozem zatrzymuje się. "Jednokierunkowa tu jest" - powtarza mężczyzna. "Pod prąd jedziecie" - dodaje kobieta.
Po tych słowach policjanci włączyli koguta. "Teraz tak" - komentuje mężczyzna, na co funkcjonariusz wystawia za okno rękę i pokazuje uniesiony w górę kciuk, po czym odjeżdża.
"Pokazał nam środkowy palec"
Kilka sekund później widzimy, że policjant ponownie wyciągnął rękę za okno i podniósł w górę. "Łoo, i f**k you! Dobrze!" - krzyczy kobieta. "Pokazał f**k you?" - upewnia się mężczyzna. "No" - słyszy w odpowiedzi.
Kilkanaście minut później kobieta wrzuciła film do sieci. "W imieniu mieszkańców ul. Kościuszki prosimy o nadesłanie kopii mandatu na policjanta, który kierował radiowozem!!! - napisała kobieta.
W rozmowie z TVN24.pl jej mąż Michał Szymański potwierdza: - Naszym zdaniem pokazał nam środkowy palec. Jest to skandaliczne zachowanie.
Jak dodaje, nie oczekuje wyciągania wobec funkcjonariuszy konsekwencji. - Nie chcemy robić z tego wielkiej afery i zrobić im krzywdy. Niech to będzie przestroga - mówi Michał Szymański.
Policja: nie było środkowego palca
Nagranie szybko rozeszło się w sieci. Obejrzeli je także wrzesińscy policjanci z komendantem na czele. I dla nich sprawa jest już wyjaśniona.
- Jeśli chodzi o gest policjanta, to po zwróceniu uwagi najpierw pokazał kciuk w geście podziękowania, natomiast chwilę później wskazał na sygnały świetlne na dachu, gdyż była tam jeszcze inna osoba, która zwróciła na to uwagę. Tam nie było środkowego palca - zapewnia Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
A jazda pod prąd i włączenie kogutów dopiero po zwróceniu uwagi? - dopytujemy.
- Ci policjanci przeprowadzali wtedy interwencję na prośbę mieszkańców, dotyczącą niewłaściwego parkowania i blokowania tej ulicy. Wjechali w nią, za wycieraczki kilku samochodów powkładali wezwania na komendę, a na końcu ulicy kierowca radiowozu zawrócił. Nie włączył sygnałów, ale interwencja cały czas była kontynuowana - mówi Borowiak.
I na końcu dodaje: - W trakcie tego typu interwencji sygnały powinny być włączone cały czas. Komendant powiatowy przeprowadzi z tymi policjantami rozmowę instruktażowo-dyscyplinującą, aby takie sytuacje się już nie powtarzały.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: | Izabela Szymańska