Śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego został uziemiony po tym, jak w Wijewie (Wielkopolska) w jego wirnik uderzył nieznany przedmiot podniesiony z ziemi. Z powodu konieczności serwisu maszyna nie mogła zabrać do szpitala 68-latki z zawałem serca. Kobieta trafiła do lecznicy karetką.
Nieznany element podniesiony z ziemi uderzył w wirnik śmigłowca Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który w sobotnie popołudnie miał przewieźć do szpitala pacjentkę z Wijewa (pow. leszczyński, woj. wielkopolskie). Ostatecznie chorą do lecznicy przetransportowano karetką.
Śmigłowiec LPR uziemiony
Oficer dyżurny wielkopolskiej PSP przekazał, że w sobotnie popołudnie śmigłowiec LPR został zadysponowany do Wijewa z powodu braku dostępnej karetki pogotowia. - Śmigłowiec prawdopodobnie uległ uszkodzeniu - powiedział. Dodał, że załoga maszyny czeka na przyjazd serwisu, a poszkodowana osoba została zabrana do szpitala przez karetkę pogotowia.
Oficer prasowy leszczyńskiej straży pożarnej, młodszy kapitan Dominik Wels, poinformował, że śmigła maszyny dotknął jakiś nieznany element podniesiony z ziemi. - Procedura jest taka, że jeżeli śmigłowiec dotknie jakiegokolwiek elementu z ziemi, musi czekać na ocenę serwisu - wyjaśnił. Dodał, że miejsce gdzie wylądowała maszyna do przyjazdu ekipy technicznej zabezpieczają strażacy.
Według informacji PAP śmigłowiec został zadysponowany do 68-letniej pacjentki z zawałem serca.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Tomasz Zieliński / tvnwarszawa.pl