We wtorek do szpitala w Gnieźnie (Wielkopolska) trafiła 18-letnia dziewczyna z objawami zatrucia dopalaczami. Nastolatka, w swoje urodziny 18. urodziny, zażyła tzw. kryształki, po czym straciła przytomność. Wnuczkę, na podłodze w jej domu znalazła babcia. Policja wyjaśnia, jak dziewczyna zdobyła środki odurzające.
Zgłoszenie o znalezieniu w mieszkaniu nieprzytomnej 18-latki policjanci otrzymali po południu, około godziny 15. Z informacji wynikało, że dziewczyna była pod wpływem nieznanych środków odurzających.
- Nieprzytomną wnuczkę w mieszkaniu odnalazła babcia. Rodzice jubilatki wraz z jej młodszym rodzeństwem przebywali w tym czasie nad morzem - informuje Anna Osińska, oficer prasowy gnieźnieńskiej policji.
W mieszkaniu susz i kryształki
Dziewczyna trafiła do szpitala, gdzie zajmujący się nią lekarz określił występujące u niej objawy, jak po zażyciu dopalaczy, tzw. kryształków.
- W mieszkaniu dziewczyny funkcjonariusze zabezpieczyli torebki z suszem roślinnym oraz białymi kryształkami właśnie. Zabezpieczono również wagę elektroniczną - dodaje Osińska.
Z uwagi na to, iż nie jest znany skład chemiczny znalezionych specyfików, trafią one do badań laboratoryjnych. Policja ustala także skąd 18-latka wzięła dopalacze. Dziewczyna obecnie przebywa w szpitalu.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: tvn24