Nietypowe zgłoszenie otrzymali policjanci z Chodzieży (woj. wielkopolskie). - Z działki jednego z mężczyzn skradziono 7-tonowy polny kamień - informuje Karolina Smardz-Dymek z policji w Chodzieży.
- Wydawać by się mogło, że co jak co, ale 7-tonowego kamienia nie da się ukraść, a jednak - dziwi się Smardz-Dymek.
Właściciel gospodarstwa agroturystycznego, z którego zniknął głaz, od samego początku wiedział kto odpowiada za kradzież.
Wcześniej dzwonił
- Sprawca dzień wcześniej kontaktował się z nim telefonicznie i był zainteresowany kamieniem. Właściciel oświadczył, że głaz jest dla niego bezcenny i za żadne pieniądze go nie sprzeda - wyjaśnia Smardz-Dymek.
To nie powstrzymało złodzieja, który wykorzystał nieobecność właściciela działki, przyjechał samochodem ciężarowym z koparką i dźwigiem, by zabrać kamień.
Głaz na nagrobek
- Jak tłumaczył, kamień miał być przeznaczony na... jego nagrobek. Mężczyzna powiedział policji, że "z wyboru jest Australijczykiem", a kamień ma kształt Australii - informuje Smardz-Dymek.
Miłośnikowi Australii i kamieni za kradzież grozi do 5 lat więzienia.
Autor: FC/par / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KPP Chodzież