W nocy, w okolicach Słubic (woj. lubuskie), rozpędzony samochód nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Policyjny patrol natychmiast ruszył za nim w pościg. Auto na jednym z mostów przebiło bariery i spadło do kanału. Zginęło dwóch nastolatków, trzeci próbował uciec z miejsca wypadku.
- Około godz. 1 w nocy w okolicach Słubic, jadący z dużą prędkością volskwagen golf nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Auto minęło radiowóz, a następnie jego kierowca nie reagując na podawane przez mundurowych sygnały, rozpoczął ucieczkę - relacjonuje Sławomir Konieczny, rzecznik prasowy lubuskiej policji.
Patrol natychmiast poinformował o sytuacji dyżurnego i ruszył za samochodem.
Uderzył w bandę i spadł z mostu
- Funkcjonariusze - policjant i strażnik graniczny - nie mieli informacji, co jest powodem tak radykalnego zachowania kierowcy golfa. Podejrzewając, że mogą mieć do czynienia ze sprawcą przestępstwa podążali za autem. Licząc, że dojadą do miejsca gdzie będzie możliwe jego bezpieczne zatrzymanie, usiłowali nie stracić jadącego z dużą prędkością volskwagena z pola widzenia - opowiada Konieczny.
Kierowca golfa w okolicach Bogdańca skręcił w szutrową drogę biegnącą pomiędzy kanałami melioracyjnymi. Tam kierujący stracił panowanie nad autem i uderzył w metalową barierę. Siła uderzenia była tak duża, że samochód przebił barierę i spadł do kanału.
Myśleli, że jechał sam
- Gdy funkcjonariusze dojechali w to miejsce bez wahania wskoczyli do wody. Po chwili zatrzymano 16-latka, który zdołał samodzielnie wydostać się z wraku samochodu i pieszo próbował ucieczki - opowiada Konieczny.
Dopiero po jego zatrzymaniu okazało się, że autem podróżowało jeszcze dwóch jego kolegów - 17 i 18-latek. Funkcjonariusze wyciągnęli ich z kabiny i rozpoczęli reanimację. Niestety, mimo starań, nie udało się ich uratować.
Policja nie potrafi ocenić, czy nastolatkowie mieliby szansę przeżyć, gdyby pomocy udzielono im natychmiast.
Kierowca bez prawa jazdy
Dwaj ścigani nastolatkowie znani byli już policji - notowani byli za rozboje.
- Wyjaśnieniem okoliczności wydarzenia zajmuje się teraz Prokuratura Rejonowa w Gorzowie Wlkp. Istotnym dla sprawy będzie ustalenie powodu desperackiego zachowania kierowcy volkswagena. Ze wstępnych informacji wynika, że osoba prowadząca samochód nie miała prawa jazdy. Czy były również inne powody decydujące o niezatrzymaniu się do kontroli wykaże postępowanie - kończy Konieczny.
Autor: FC/par / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gorzów Wielkopolski