Ma imponujący dorobek naukowy, pasję, kilkanaścioro wnucząt i prawnucząt, ale na INEA Stadionie był po raz pierwszy. 100-letni pan Franciszek oglądał niedzielny mecz 10. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Lech Poznań - Widzew Łódź.
- Po krótkiej rozmowie z panem Franciszkiem wiedzieliśmy, że zaprosimy go na mecz - mówi rzecznik prasowy Lecha Poznań, Łukasz Borowicz. - Zdradził nam, że jeszcze nie miał okazji gościć na INEA Stadionie (obiekt przy Bułgarskiej został przebudowany w 2011 roku - red.), ale jako wierny kibic Cracovii i Lecha z wielką przyjemnością to uczyni. Nasz gość już jako dojrzały mężczyzna podziwiał występy Tercetu ABC [Teodor Anioła, Edmund Białas, Henryk Czapczyk-red.]- dodaje.
Pan Franciszek dostał koszulkę z numerem "100"
Franciszek Kłos na niedzielny mecz przyszedł z zięciem, Andrzejem Komosą, który jest profesorem Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu. Sam też przez lata był nauczycielem geografii i przyrody. Wychował kilkadziesiąt roczników uczniów. Ponadto doczekał się gromadki osiemnaściorga wnuków i siedemnaściorga prawnuków. Wielu z nich przejęło pasję swego dziadka i nie tylko czynnie uprawiają sport, ale znajdują też czas na gorące kibicowanie piłkarzom.
Z okazji zbliżających się setnych urodzin pana Franciszka, otrzymał on z rąk reprezentującego Lecha Poznań Piotra Reissa koszulkę meczową ze swoim nazwiskiem i okazjonalnym numerem 100. Franciszek Kłos i jego zięć Andrzej Komosa otrzymali też Karty Kibica Lecha Poznań.
Autor: ib / Źródło: TVN24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Lech Poznań | Adam Ciereszko