Ofiarą był 59-letni mężczyzna. Zabójca zaatakował go, gdy ten odśnieżał dworzec autobusowy w Kaliszu. Przyznał się. Grozi mu dożywocie. Został aresztowany na trzy miesiące. Trafi na obserwację psychiatryczną.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek na terenie dworca PKS w Kaliszu. 26-latek zaatakował mężczyznę pracującego przy odśnieżaniu. W wyniku odniesionych obrażeń 59-latek zmarł.
- O zastosowanie wobec 26-letniego mieszkańca Kalisza aresztu wnioskowali policjanci oraz prokurator. Sąd podzielił argumentację i na posiedzeniu, które odbyło się w czwartek podjął decyzję o tymczasowym aresztowaniu podejrzanego na okres 3 miesięcy - informuje Anna Jaworska-Wojnicz z kaliskiej policji.
Wcześniej, 26-latek w Prokuraturze Rejonowej w Kaliszu usłyszał zarzut zabójstwa i złożył szczegółowe wyjaśnienia.
Zaatakował na oczach innych ludzi
Nożownik zaatakował 59-latka w poniedziałek po godz. 11 na kaliskim dworcu. Ofiarą był pracownik kaliskiego dworca PKS. 26-latek z Kalisza zadał mężczyźnie co najmniej dwa ciosy nożem w okolice szyi i pleców.
Sprawcę ataku ujęli świadkowie zdarzenia, po czym przekazali w ręce policji. Ofiara ataku zmarła w szpitalu. Według wstępnych ustaleń napastnik nie był pod wpływem alkoholu. Zabezpieczono też próbki biologiczne, które zostały przekazane do badań, które mają określić, czy mężczyzna nie był pod wpływem innych środków odurzających.
"Słyszał głosy"
Materiał dowodowy, jaki jak dotąd zgromadzili śledczy, nie wskazuje na to, by mężczyźni mogli się znać. Adrian S. przyznał się do zarzucanych mu czynów, ale nie potrafił wyjaśnić dlaczego to zrobił. Stwierdził natomiast, że tego dnia, zanim zaatakował 60-letniego mężczyznę na dworcu PKS "słyszał głosy".
Jak informuje prokuratura, żeby ocenić jego potrzebne będzie powołanie lekarza biegłego z zakresu psychiatrii. Mężczyzna wcześniej miał leczyć się psychiatrycznie.
Autor: FC/gp / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: KMP Kalisz