Są zarzuty za uderzenie Grzegorza Miecugowa

Grzegorz Miecugow podczas odcinka "Szkła kontaktowego" kręconego na żywo z Przystanku Woodstock
Grzegorz Miecugow podczas odcinka "Szkła kontaktowego" kręconego na żywo z Przystanku Woodstock
Źródło: TVN 24
Zarzuty ataku na dziennikarza oraz zakłócenia imprezy masowej usłyszał mężczyzna, który w piątek, podczas 19. Przystanku Woodstock uderzył Grzegorza Miecugowa - podała w poniedziałek policja.

- 25-letniemu Oskarowi W. pochodzącemu z Białegostoku postawiono zarzut z art. 43 prawa prasowego. Za napaść na dziennikarza grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo odpowie za zakłócenie porządku imprezy masowej - poinformował w poniedziałek podkom. Sławomir Konieczny z komendy wojewódzkiej policji w Gorzowie Wielkopolskim.

Uderzył w twarz

Zdarzenie miało miejsce w piątek o godz. 22.40, podczas realizowanego na żywo programu "Szkło kontaktowe". Na scenę wdarł się młody mężczyzna, który uderzył w twarz Miecugowa. W ręce trzymał kartkę z napisem "TVN kłamie". Publiczność zaczęła skandować "Przepraszamy".

- Na Przystanku Woodstock nie ma tolerancji dla nieodpowiedzialnych zachowań i tak będzie w tym przypadku. Sprawca tej strasznie przykrej - także dla nas, organizatorów - sytuacji został ujęty i poniesie konsekwencje - skomentował na oficjalnej stronie Przystanku Woodstock rzecznik imprezy Krzysztof Dobies.

Prowokował też Kubę

W sobotni poranek ten sam mężczyzna próbował sprowokować Kubę Wojewódzkiego podczas jego wystąpienia w Akademii Sztuk Pięknych organizowanej w ramach Przystanku Woodstock. Zawiadomienie przeciwko mężczyźnie złożył na policji Miecugow. - Musi odczuć, że jego zachowanie było złe i ponieść tego konsekwencje. Mężczyzna, który to zrobił, jest znany z takich akcji - wyjaśniał dziennikarz.

Formuła się nie zmieni

Zajście skomentował także Jerzy Owsiak, który zapowiedział, że z tego incydentu zostaną wyciągnięte odpowiednie wnioski, ale nie zmieni to w żaden sposób formuły imprezy.

- Przystanek Woodstock nie może przestraszyć się takich sytuacji - w związku z czym w przyszłości nie pojawią się żadne dodatkowe barierki, ani żadne inne rzeczy ograniczające publiczność. Ten jeden wariat nie zmieni mojego myślenia, że można się spotkać w tak wielkim tłumie i być do siebie otwartym. Ostatecznie może okazać się, że ta historia bardziej nam pomoże niż zaszkodzi - powiedział Owsiak. Głos w sprawie ataku na dziennikarza zabrał również premier Donald Tusk.

-Mam wewnętrzną potrzebę powiedzieć, że nie akceptuję i uważam za coś wyjątkowo ohydnego używanie przemocy wobec kogoś, dlatego że ten ktoś ma inne poglądy - powiedział premier.

Autor: kk/roody / Źródło: PAP

Czytaj także: