W Ostrowie Wielkopolskim kończą się Mistrzostwa Europy w Szybownictwie. Jest to druga część tegorocznych zawodów, pierwsza została rozegrana przed miesiącem we francuskich Alpach. Wśród 90 załóg dominowali nasi reprezentanci.
- Dzisiaj jest 10 konkurencja obszarowa dla każdej klasy. Na 9, które rozegrano, 7 wygrali Polacy. Pozostałe goście. Ale mam nadzieję, że dzisiaj poprawi się ten wynik - mówi Tadeusz Mularczyk, prezes Aeroklubu Ostrowskiego.
Trzy klasy, różne maszyny
Zawody trwały od 5 lipca. Wcześniej odbył się trening oficjalny, w którym udział był nieobowiązkowy. - Praktycznie 1 lipca do Ostrowa przyjechali już wszyscy - przypomina Mularczyk.
Zawody w Ostrowie Wielkopolskim toczyły się w trzech klasach, zależnych od rodzaju maszyny: Club (starsze szybowce, jednomiejscowe), Standard (jednomiejscowe, o ograniczonej rozpiętości do 15 m, nowoczesne konstrukcje) i 20 m (nowoczesne dwumiejscowe o ograniczeniu rozpiętości do 20 m).
Liczy się tempo i "żyłka" hazardzisty
O wygranej w zawodach decyduje suma punktów uzyskanych w poszczególnych dniach.
- Trzeba być takim troszeczkę czasem hazardzistą aby wykorzystać warunki, które są w danym dniu - to jest podstawa i trzeba mieć takiego nosa. Mówią, że Sebastian Kawa lata jak ptak i to się potwierdza w wynikach - sześć konkurencji pod rząd wygrał - podkreśla Mularczyk.
Typowe trasy wyścigu mają od 300 do 600 km,. Pokonywane są przez zawodników z prędkościami przekraczającymi 220 km/h, na wysokościach od 500 m do 3 km. Trasy miały kształt prostych figur geometrycznych (trójkąty, czworoboki), rozciągały się w obszarze pomiędzy Wrocławiem, Zieloną Górą, Poznaniem i Koninem.
Polska szybownikami stoi
Polska to obecnie potęga szybowcowa. Jak przekonuje, prezes Aeroklubu Ostrowskiego, nie wzięło się to z przypadku.
- Sukces wynika z systemu szkolenia, który jest w Polsce realizowany. Zaczynamy latać w Aeroklubie z 16-latkami, a niebawem będziemy mogli z 14-latkami. W ten sposób rodzą się zawodnicy. Nie wszyscy szkoleni szybownicy będą jednak zawodnikami. Na etapie szkolenia można to ocenić. Część zostanie z instruktorami a część będzie latała rekreacyjnie na szybowcach - kończy Mularczyk.
Autor: pp, fc/par / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24