Strażacy po ponad trzech dniach ugasili pożar na składowisku odpadów w Przysiece Polskiej w powiecie kościańskim (woj. wielkopolskie). Paliły się hałdy przetworzonych tworzyw sztucznych. W akcji uczestniczyło około 200 strażaków.
Pożar wybuchł w czwartek na terenie należącym do firmy zajmującej się skupem metali. Objął dwie hałdy odpadów wysokie na około 8 metrów. W ciągu dnia z pożarem walczyło blisko 30 zastępów straży pożarnej, z powiatu kościańskiego i okolicznych powiatów.
Oficer prasowy kościańskiej Państwowej Straży Pożarnej młodszy aspirant Dawid Kryś przekazał w czwartek po godzinie 22 w rozmowie z tvn24.pl, że działania gaśnicze dobiegają końca, ale w dalszym ciągu trwa rozbieranie hałd i sprawdzanie, czy nie ma tam zarzewia ognia. Kilka zastępów dozorowało pogorzelisko całą noc. Na miejscu pracowało około 30 strażaków z lokalnych jednostek PSP i OSP.
- Hałdy z odpadami są przerzucane sprzętem udostępnionym przez właściciela zakładu. Odpady, które nie uległy spaleniu, są ładowane i przewożone w bezpieczne miejsce, wszystko jest przelewane wodą, by wyeliminować zagrożenie - powiedział.
Musieli przebrać kolejną hałdę
W piątek okazało się, że cały czas w środku jest żar i wydobywa się dym. - Musimy te hałdy rozebrać całkowicie, wszystko przelać, by nie dopuścić do ponownego powstania pożaru - tłumaczył Kryś.
W sobotę okazało się, że strażacy muszą rozkopać jeszcze jedną hałdę i przelać wodą zgromadzone tam materiały.
Akcje udało się zakończyć dopiero w niedzielę po południu. Łącznie w działaniach uczestniczyło około 200 strażaków. - Szczególnie dziękujemy strażakom ochotnikom, którzy wspierali nasze działania, nie szczędząc sił i czasu. Na razie nie wiadomo, kiedy będzie można powiedzieć coś więcej o przyczynach pożaru – przekazał Kryś. Był to kolejny pożar, do którego doszło na terenie składowiska odpadów w Przysiece Polskiej w ostatnich miesiącach.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Kościan na sygnale