297 lat temu w okolice Poznania przybyli osadnicy z leżącego w południowej Frankonii Bambergu. Zostali oni sprowadzeni, by zasiedlić opustoszałe po epidemii cholery wsie. W sobotę Bambrzy na ulicach Poznania świętują tę rocznicę.
Osadnicy z Bambergu, leżącego we Frankonii na południu Niemiec, przybyli w okolice Poznania na zaproszenie władz miasta w latach 1719-1753. Zostali sprowadzeni przez władze Poznania, aby zasiedlić opuszczone wsie, które zostały zniszczone i wyludnione podczas wojny północnej i epidemii cholery.
Trafili na obrzeża miasta
Przybyli oni do Poznania kilkoma falami, a z racji pierwotnego miejsca zamieszkania nazwano ich Bambrami. Zostali osiedleni w Luboniu, na Wildzie, Boninie, Jeżycach, Winiarach, Ratajach, Górczynie oraz Wildzie. Umową regulującą życie przybyszów był kontrakt zawarty pomiędzy nimi, a władzami miasta.
Przybysze dość szybko zasymilowali się z miejscową ludnością. Na początku XX wieku okoliczne wsie włączono do miasta i stały się jego dzielnicami.
Jedną z nich były wspomniane Rataje. W zgodzie mieszkali tam obok siebie Bambrzy, Polacy i Bułgarzy, którzy do Polski wyemigrowali za chlebem. - Wiadomo, że największe napięcia są zawsze wśród młodzieży. O dziwo, na Ratajach nie było żadnych napięć. Była wręcz przyjaźń. Bułgarzy często u nas bywali. Była też knajpa Przybeckiego, gdzie wszyscy się spotykali - opowiadał TVN24.pl pochodzący z rodziny bamberskiej Witold Hoppel.
Jego rodzina od strony matki od samego początku mieszkała na Ratajach. Rodzina ojca najpierw trafiła na Jeżyce. - Później obie rodziny zostały sąsiadami - wspominał.
"Solidni i przedsiębiorczy"
Jak mówi Ryszard Skibiński, prezes Towarzystwa Bambrów Poznańskich, Bambrzy byli ludźmi bardzo solidnymi i przedsiębiorczymi. - Starali się swoją pracą do czegoś dojść i dbali także o ziemię, odznaczali się pracowitością, gospodarnością. Te tereny, te wsie, w którym zamieszkali bardzo szybko wracały do życia, rozkwitały - podkreśla.
Obecnie potomkowie osadników z Bambergu stanowią integralną część poznańskiego społeczeństwa.
Mają swoje muzeum
Historię poznańskich Bambrów można na co dzień poznać w Muzeum Bambrów Poznańskich przy ul. Mostowej, które prowadzi Towarzystwo Bambrów Poznańskich prowadzi na co dzień. W sobotę potomkowie przybyszy z Bambergii wyszli na ulice Poznania i świętują kolejną, już 297. rocznicę przybycia do stolicy Wielkopolski.
Sobotni festyn rozpoczęła uroczysta dekoracja pomnika Bamberki, który stoi pośrodku Starego Rynku, girlandą z biało-czerwonych kwiatów. Jak co roku odczytany został także fragment kontraktu zawartego w 1719 roku między przybyłymi na zaproszenie miasta rolnikami z Bambergu a rajcami Poznania. Zaprezentowany został także nowy, przyszłoroczny Kalendarz Bamberski.
Ciężka rola Bamberek
Uczestnicy festynu mogli porozmawiać z potomkami Bambrów i zrobić sobie zdjęcia z Bamberkami ubranymi w tradycyjne stroje.
A strój ten jest wyjątkowo ciepły, bo spódnica składa się z kilku warstw a przy okazji ciężki - największe nakrycia głowy - kornety, które mają nawet pół metra wysokości – ważą nawet do 4 kg.
- Cały strój powszedni jest przewiązany specjalną chustą. Po przekątnej ma on długość większą niż ramiona dorosłego człowieka, dlatego też bamberka nie może się sama ubrać, musi jej ktoś pomóc. Cały ubiór zajmuje około godziny - wyjaśniał Aleksander Kubel, sekretarz Towarzystwa Bambrów Poznańskich.
Poznańscy Bambrzy bawić się będą do wieczora. Po uroczystościach na Starym Rynku, w parku przy Muzeum Bambrów Poznańskich odbywać się będzie festyn, z koncertem, grami i zabawami dla dzieci oraz konkursami m.in. o gwarze poznańskiej.
Czekają na okrągłą rocznicę
Towarzystwo już pomału przygotowuje się też wielkiego jubileuszu, jaki odbędzie się za trzy lata – w 300. rocznicę przybycia Bambrów do Poznania.
- Chcemy, żeby to był cykl wydarzeń, na przestrzeni prawie pół roku, począwszy tradycyjnie od pierwszej soboty sierpnia. Główne uroczystości chcemy natomiast zorganizować na przełomie września i października. Jesteśmy też już po wstępnych rozmowach z władzami Bambergu, aby tam również z okazji tego jubileuszu zorganizować np. wystawę – powiedział Ryszard Skibiński.
Autor: FC / Źródło: TVN 24 Poznań, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Google Earth, poznan.pl