Według ustaleń śledczych najpierw próbowała córeczkę udusić, potem zadała jej trzy ciosy nożem. Dziecko trafiło do szpitala, ale obrażenia były tak rozległe, że trzyletniej Zuzi nie udało się uratować. Ruszył proces Magdaleny C., matki dziewczynki.
Do tragicznego zdarzenia doszło 4 maja przed południem w Poznaniu na Łazarzu. - Przed godziną 11 otrzymaliśmy informację z Centrum Powiadamiania Ratunkowego, że na ulicy Winklera w Poznaniu doszło do ugodzenia nożem trzyletniej dziewczynki – informował Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.
Dziewczynka trafiła w ciężkim stanie do szpitala. Tam zmarła w trakcie operacji. - Dziewczynka miała głęboki uraz serca. Nie udało się uratować tego dziecka – powiedział dr n. med. Paweł Daszkiewicz, dyrektor naczelny Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera Uniwersytetu Medycznego im. K. Marcinkowskiego w Poznaniu. Jak zaznaczył, dziecko trafiło na stół operacyjny zaraz po przewiezieniu do szpitala.
Matka "przyznaje się do czynu, ale nie do winy"
W związku ze sprawą zatrzymana została 26-letnia matka. Kobieta była trzeźwa. Z ustaleń prokuratury wynika, że kobieta zadała córce trzy ciosy kuchennym nożem w okolice serca. Wcześniej 26-latka próbowała dusić dziecko. Kobieta złożyła obszerne wyjaśnienia, opisując przebieg tragicznego zdarzenia. - Oświadczyła, że przyznaje się do czynu, ale nie do winy – mówił prok. Łukasz Wawrzyniak. - Twierdzi, że chciała popełnić samobójstwo, a że nie chciała zostawiać dziecka samego, to najpierw je zabiła, a potem nie była w stanie targnąć się na swoje życie – wyjaśniał tuż po zdarzeniu Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Od dłuższego czasu planowała taki sposób zakończenia życia swojego i dziecka. Przygotowywała się do tego wcześniej – dodał.
Po zranieniu córki kobieta zadzwoniła do znajomego i poinformowała go o tym, co zrobiła. To on zawiadomił policję. 26-latka usłyszała zarzut zabójstwa. Kobieta przyznała się do winy. 14 maja minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro poinformował na Twitterze, że polecił zmianę postawionego czynu na surowszy - zabójstwo popełnione ze szczególnym okrucieństwem. Kobiecie grozi dożywocie.
Proces za zamkniętymi drzwiami
Magdalena C. nie była wcześniej karana. Rozpoczęcie procesu poprzedziła obserwacja psychiatryczna podejrzanej. Biegli stwierdzili, że Magdalena C. była poczytalna w chwili popełnienia przestępstwa. - Nie mieli żadnych wątpliwości w tej kwestii – podkreślał w listopadzie Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Oskarżona pozostaje w tymczasowym areszcie od momentu zatrzymania.
Śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko 26-letniej Magdalenie C. pod koniec grudnia. Proces ruszył w środę w Sądzie Okręgowym w Poznaniu. Odbywa się on za zamkniętymi drzwiami.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24