Ma 80 lat i porusza się na wózku inwalidzkim, mimo to zdecydowała się wziąć udział w charytatywnym biegu Wings for Life w Poznaniu. Uczestniczka imprezy opowiedziała reporterowi TVN24 o swoich emocjach i o tym jak to jest, gdy goni cię sam Adam Małysz.
Już po raz dziewiąty w Polsce odbywa się Wings for Life, charytatywny bieg, w którym w tym samym momencie, na całym świecie bierze udział kilkadziesiąt milionów osób. W Poznaniu uczestnicy uciekają przed samochodem-metą, za którego kierownicą tradycyjnie zasiadł Adam Małysz.
Czytaj też: Relacja na żywo z Wings for Life >>>
80-latka na trasie Wings for Life: to jest nie do opisania
Bieg ruszył punktualnie o godzinie 13. Część uczestników imprezy zakończyła już zawody. Jednak bieg wciąż trwa. A to dlatego, że w tym wyjątkowym przedsięwzięciu każdy biegnie na miarę swoich możliwości, dlatego każdy jest traktowany jak zwycięzca. Reporter TVN24 Aleksander Przybylski rozmawiał z 80-latką, która ścigała się na wózku inwalidzkim i swój medal już odebrała.
- Wspaniałe emocje. Wróciły młode lata, wspomnienia, adrenalina. Byłam uczestniczką olimpiady i paraolimpiady w takich krajach jak Wielkiej Brytanii, Niemczech, Francji - opowiadała kobieta.
- A proszę powiedzieć jak to jest, jeżeli już się widzi, że Adam Małysz jest w pobliżu. Co się wtedy czuje? Przyspiesza się? - dopytywał reporter. - Oj, to jest coś nie do opisania! - skwitowała 80-latka.
"Publiczność zawsze daje powera"
Z kolei Łukasz Jedliński, w specjalnym plenerowym studiu w Poznaniu, rozmawiał z fizjoterapeutą Bartoszem Andruszczakiem, który również porusza się na wózku inwalidzkim i ma za sobą udział w biegowych imprezach. - Ja brałem udział na takim specjalnym rowerze. To była niesamowita adrenalina jak ludzie na ulicy klaskali i bardzo dopingowali. (...) Publiczność zawsze daje powera - wspominał Andruszczak.
Jak mówił sport jest świetnym sposobem na rozładowanie emocji, ale też rehabilitację. Trzeba się jednak do tego odpowiednio wcześniej przygotować.
Najpierw biegli ulicami Poznania, potem ruszyli na trasę podmiejską
Wings for Life 2022 to jedyny w swoim rodzaju bieg, z którego całkowity dochód znów zostanie przeznaczony na szczytny cel. Jest nim wsparcie badań medycznych związanych z leczeniem przerwanego rdzenia kręgowego. Przeznaczony zostanie na nie całkowity dochód - opłaty startowe i wszystkie darowizny.
W Polsce zawodnicy rywalizują na ulicach stolicy województwa wielkopolskiego. Organizatorzy przygotowali dla uczestników zmagań wyjątkową trasę, łączącą w sobie zarówno elementy miejskie, jak i wiejskie. - Do 13. kilometra bieg charakteryzuje się tym, że mamy szerokie ulice, mamy bardzo gęstą zabudowę, dwa razy przekraczamy rzekę i biegniemy przez Rondo Rataja i Rondo Starołęka. Od 13. kilometra powoli opuszczamy miasto, a od 20. kilometra zaczynamy rywalizację na terenach mocno podmiejskich, wiejskich z ładnymi widokami. Myślę, że ta różnorodność trasy będzie bardzo ciekawa dla uczestników - powiedział jeden z organizatorów biegu.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24