Jest wart 12,5 tysiąca euro, zniknął w Holandii. Odnalazł się pod Poznaniem

Rower jest wart 12,5 tys. euro
Rower jest wart 12,5 tys. euro
Źródło: TVN24 Poznań

Schował rower do bagażnika i poszedł coś zjeść. Kiedy wrócił, jednośladu już nie było. Holender stracił rower, który powstał na jego specjalne zamówienie. Takiego nie miał nikt. Po dwóch miesiącach rower odnalazł się w podpoznańskiej Rokietnicy.

Rower skradziony w Holandii odnalazł się w sklepie rowerowym w Rokietnicy (woj. wielkopolskie).

Ale po kolei. W czerwcu pewien Holender zgłosił kradzież z włamaniem do swojego renault. W samochodzie miał pięć rowerów: jeden był jego, reszta należała do znajomych. Rowery były spięte linką zabezpieczającą. Zniknęły wszystkie. Jeden z nich był wart 12,5 tysiąca euro.

- To rower marki Specialized S-Works, skonfigurowany pod indywidualne zamówienie właściciela. Model, rozmiar oraz jego malowanie i akcesoria powodują, że jest jedynym egzemplarzem na świecie - tłumaczy Piotr Garstka z wielkopolskiej policji.

Mężczyzna zgłosił kradzież, ale holenderska policja nie zrobiła nic, by odnaleźć rowery. Dlatego poszkodowany zaczął działać na własną rękę. W mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie roweru i informacja, że został skradziony.

Na efekty trzeba było poczekać dwa i pół miesiąca.

Właściciel odebrał rower osobiście
Właściciel odebrał rower osobiście
Źródło: Wielkopolska policja

Przyjechał po swój rower

Do Holendra zgłosił się obywatel Litwy, który poinformował, że skradziony rower można kupić w Polsce. Ogłoszenie o sprzedaży znalazł na stronie internetowej sklepu z podpoznańskiej Rokietnicy.

Holender poprosił o pomoc ambasadę w Warszawie. Urzędnicy poinformowali polską policję. - Policjanci z komisariatu w Tarnowie Podgórnym po uzyskaniu informacji, że w sklepie znajduje się rower mogący pochodzić z przestępstwa zgłoszonego na terytorium Holandii, przeszukali sklep oraz miejsce zamieszkania właściciela sklepu – podał Garstka.

Policjantom udało się odzyskać skradziony rower. Jego właściciel przejechał 900 kilometrów, żeby odebrać swoją własność.

"Tak, tak, tak! Wciąż nie mogę w to uwierzyć. Dziś pojechałam do Polski po mój skradziony rower. Co za historia, co za podróż. Odzyskałem swój rower, to wspaniałe uczucie" - napisał na jednym z portali społecznościowych. Trwa ustalanie, w jaki sposób skradziony w Holandii rower znalazł się w sklepie w Rokietnicy.

Autor: aa/gp / Źródło: PAP/TVN24 Poznań

Czytaj także: