Dla słabowidzących, dla zamyślonych, dla zapatrzonych w ekran telefonu. Światła ledowe zamontowane przy przejściach dla pieszych na poznańskim skrzyżowaniu ulic Estkowskiego i Garbary są nowym pomysłem miasta na poprawienie bezpieczeństwa pieszych. - Po oczach daje, ale jak ktoś będzie zapatrzony to i tak może ominąć - ocenia Jakub Wojsa, mieszkaniec Poznania.
Czerwone światło - stój, zielone - ruszaj. Ledy świecą się dokładnie w tych samych kolorach, co standardowa sygnalizacja. Są umiejscowione tuż przed wejściem na zebrę, obok mat dla niewidomych i niedowidzących.
"Obudź zombie"
Pomysł na zainstalowanie listew pojawił się podczas tegorocznego głosowania Poznańskiego Budżetu Obywatelskiego pod nazwą "Obudź smartfonowe zombie!". Nie uzyskał wystarczającej liczby głosów, więc nie zostanie zrealizowany, ale w międzyczasie do miasta zgłosiła się prywatna firma, która zainstalowała listwy.
- Oświetlenie będzie testowane przez pół roku. Miasto nie ponosi żadnych kosztów montażu, a w przypadku negatywnego wyniku testów - wykonawca jest zobowiązany do odtworzenia nawierzchni - wyjaśnia Marcin Idczak z Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Z myślą o najmłodszych
Ledy pojawiły się już wcześniej w Zalasewie koło Poznania. Zarówno tam, jak i przy ulicy Garbary, zamontowane są przy szkole podstawowej.
- To właśnie głównie z myślą o najmłodszych i osobach z dysfunkcjami wzroku zostało zamontowane dodatkowe oświetlenie. Będzie włączone całą dobę - mówi Idczak.
- Po oczach trochę daje, ale jak ktoś będzie zapatrzony to i tak może je ominąć - komentuje Jakub Wojsa, który przeszedł się po pasach w sobotę, jeden z pierwszych wieczorów funkcjonowania ledowego przejścia.
Poznańscy urzędnicy zapewniają, że jeżeli pomysł się sprawdzi, to światła zostaną zamontowane przy innych ruchliwych skrzyżowaniach.
Autor: ww/pm / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Poznań