Śmierć matki i dziecka podczas porodu. Szpital ma zapłacić dwa miliony odszkodowania

szpital lozko shutterstock_187694114
Do zdarzenia doszło w Poznaniu
Źródło: Google Earth

12 lat temu podczas porodu z powodu wykrwawienia w poznańskim szpitalu zmarła matka nowo narodzonego dziecka. Jej córeczka przeżyła tylko kilkadziesiąt godzin. Wszystkiemu winne było użycie przez lekarza chwytu Kristellera. Sąd właśnie przyznał rodzinie zmarłych dwa miliony złotych odszkodowania.

Do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło 30 października 2009 r. Jak podawał "Głos Wielkopolski", poród miał odbywać się bez komplikacji do momentu, gdy lekarz zdecydował się na użycie chwytu Kristellera. To metoda obecnie niedopuszczona do stosowania, grożąca poważnymi konsekwencjami dla matki i dziecka. Polega na ucisku na dno macicy.

Zastosowanie tego manewru spowodowało pęknięcie macicy kobiety. Zmarła w wyniku wykrwawienia. Jej córeczka przeżyła jedynie kilkadziesiąt godzin. Powodem śmierci było niedotlenienie.

Ginekolog skazany

Prokuratura oskarżyła lekarza o nieumyślne spowodowanie śmierci. W 2015 roku sąd pierwszej instancji zmienił kwalifikacje czynu na działanie umyślne. Skazał ginekologa i towarzyszącą mu podczas porodu położną na odpowiednio trzy i dwa lata więzienia. Ponadto Piotr M. przez dwa lata miał nie wykonywać swojego zawodu, natomiast Hanna L. przez rok.

Rok później zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie. Sąd Okręgowy w Poznaniu uznał oskarżonego ginekologa za winnego, jednak potraktował go łagodniej. Piotr M. skazany został na 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata oraz roczny zakaz wykonywania zawodu. Położna Hanna L. została uniewinniona. 

Rodzina domagała się odszkodowania

Po tym, jak prawomocnie zostali skazani medycy, rodzina zmarłych mogła ubiegać się na drodze cywilnej o odszkodowanie.

Po 12 latach od zdarzenia Sąd Okręgowy w Poznaniu wydał w sprawie nieprawomocny wyrok. Jak informuje Radio Poznań, po milionie złotych mają dostać mąż kobiety i jego - dorosła już - córka. Dodatkowo sąd za okres po śmierci matki przyznał jej także rentę. Wszystkie kwoty mają być wypłacone z odsetkami.

Orzeczona kwota jest mniejsza od tej, o którą wnioskowała rodzina. Ta domagała się łącznie trzech milionów złotych odszkodowania.

Czytaj także: