Ruszył proces byłego naczelnika poznańskiej drogówki oraz trzech byłych już policjantów. Prokuratura zarzuca im przekroczenie uprawnień, bo mieli oni przypisać przypadkowemu kierowcy winę za zniszczenie szyby radiowozu.
Przed Sądem Rejonowym Grunwald i Jeżyce w Poznaniu ruszył proces naczelnika drogówki oraz trzech policjantów. Według prokuratury oskarżeni mieli przekroczyć swoje uprawnienia. Cała czwórka pojawiła się dziś na sali rozpraw.
Chodzi o sprawę, którą w 2019 roku opisał "Głos Wielkopolski". Dziennikarze otrzymali wówczas anonimową informację od policjantów. Z ich ustaleń wynikało, że wiosną 2019 roku funkcjonariusze poznańskiej drogówki zauważyli, iż szyba w jednym z nieoznakowanych radiowozów jest stłuczona. Ponieważ żaden z mundurowych nie przyznał się do spowodowania uszkodzenia, policjanci mieli obciążyć winą przypadkowego kierowcę. Jak ustalili dziennikarze - a później także śledczy - funkcjonariusze próbowali wmówić mężczyźnie, że spod kół jego pojazdu wyleciał kamień, który uderzył w szybę ich radiowozu. Kierowca nie przyjął jednak mandatu. A sprawą zajęła się prokuratura, która przedstawiła zarzuty czterem policjantom, w tym szefowi poznańskiej drogówki.
Prokuratura: fałszywe zeznania i dowody
Zarzuty przedstawiono całej czwórce. I tak Paweł K. i Maciej K. odpowiadają przed sądem za złożenie fałszywych zeznań oraz za przekroczenie uprawnień i niedopełnienie obowiązków. "Wiedząc, iż szyba czołowa w radiowozie służbowym jest uszkodzona, upozorowali zdarzenie drogowe z udziałem innego kierowcy, a następnie zgłosili ten fakt Wydziałowi Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu i skierowali wobec tego innego kierowcy fałszywe oskarżenie o popełnienie przez niego wykroczenia drogowego, a także tworzyli fałszywe dowody w celu doprowadzenia tego kierowcy do poniesienia odpowiedzialności karnej za wykroczenie, którego nie popełnił, a następnie obarczenia go odpowiedzialnością materialną za wymianę szyby w radiowozie" – informowała Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze. Z kolei Paweł S. został oskarżony o przekroczenie swoich uprawnień. Według prokuratury, wiedząc o uszkodzeniu szyby przedniej w radiowozie służbowym, polecił podległym funkcjonariuszom zmianę zapisów w kontrolce - bez adnotacji o uszkodzeniu szyby, a następnie zaproponował podległym funkcjonariuszom wyjazd tym radiowozem poza komendę i upozorowanie zdarzenia drogowego, w którym szyba ta miała być rzekomo uszkodzona. Przemysława K. oskarżono o to, że jako naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Poznaniu nie dopełnił swoich obowiązków. Według śledczych, policjant wiedział o tworzeniu fałszywych dowodów przez podległych mu funkcjonariuszy, ale "nie podjął żadnych czynności urzędowych związanych z ujawnieniem tego przestępstwa i nie zabezpieczył dowodów tych zdarzeń".
Konsekwencje zawodowe
W sierpniu 2021 roku, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji mł. insp. Andrzej Borowiak przekazał, że Paweł K. i Paweł S. odeszli z policji. Z kolei wobec Macieja K. komisja lekarska miała wówczas orzec, iż jest on trwale niezdolny do pełnienia służby, nie przychodzi do pracy i wkrótce opuści formację. Naczelnik miał kontynuować służbę do wyjaśnienia sprawy, jednak 15 lutego lokalne media poinformował, że szef poznańskiej drogówki poprosił o przeniesienie do innego wydziału. Naczelnika zastąpił jego dotychczasowy zastępca komisarz Roman Szykulski. Naczelnikowi poznańskiej drogówki i Pawłowi S. za niedopełnienie obowiązków i przekroczenie uprawnień grozi do trzech lat więzienia, a oskarżonym, którzy odpowiedzą m.in. za składanie fałszywych zeznań, do ośmiu lat pozbawienia wolności.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock