Na ulicy Dąbrowskiego w Poznaniu trwa remont torowiska. Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego mają ręce pełne roboty. A jak wiadomo, bez dobrego śniadania ciężko się pracuje. Do serca wziął to sobie jeden z robotników. Na śniadanie podgrzał sobie kiełbaskę.
Zdjęcie pracownika MPK Poznań, który podgrzewa kiełbaskę butlą gazową zamieściła Paulina, jedna z mieszkanek Poznania na fanpage'u Inicjatywna i Nieformalna Grupa Jeżycka. "Ciepłe kiełbaski tylko na Jeżycach :-)" - skomentowała.
Zdjęcie zrobiło prawdziwą furorę. Posypała się lawina komentarzy.
Kreatywność w cenie
Internauci chwalą kreatywność mężczyzny. "Potrzeba matką wynalazków" - pisze Kuba. "Najważniejsze że sobie radzi" - podkreśla Patrycja.
Julian węszy nawet w tym sposób na zarabianie pieniędzy: "Polak potrafi. Prosty sposób na biznes". Tym samym tropem poszedł Radek: "Foodtruck - wersja minimalistyczna".
Są też tacy, którzy niepokoją się o zdrowie pracownika MPK po zjedzeniu usmażonej kiełbasy. "Zastawiam się tylko czy to zdrowe" - napisał Piotr.
"KIEŁBie we łbie" - skomentował z uśmiechem Mikołaj.
Zdjęcie z żartobliwym komentarzem udostępniła też jedna z internautek "Kiedy chcesz zjeść ciepłe śniadanie, ale właśnie remontujesz ul. Dąbrowskiego" - napisała.
Rzecznik MPK wybuchła śmiechem
O komentarz poprosiliśmy Iwonę Gajdzińską, rzecznik prasową MPK. Gdy opowiedzieliśmy jej o zdjęciu, wybuchła śmiechem. - To zdjęcie pokazuje, że w naszej firmie święte są dwie rzeczy: Matka Boska i terminy. To nic innego jak walka z czasem. Oczywiście palnik służy do czego innego, ale nie odmawiamy temu pracownikowi kiełbaski - mówi.
Jak dodaje, nie ma mowy o tym, by wobec pracownika mogły być wyciągane jakieś konsekwencje. - Co najwyżej zwrócimy mu uwagę, by bardziej dbał o swoje zdrowie - śmieje się Gajdzińska.
Jak dodaje, kreatywność to niezwykle cenna cecha u pracowników technicznych. Przykład? - Kiedyś, gdy brakowało części, nasi pracownicy wymyślili sposób na automatyczne otwieranie drzwi w tramwaju za pomocą wiertarki. Do tej pory to rozwiązanie używane jest w zabytkowych tramwajach typu N kursujących na liniach turystycznych - mówi Gajdzińska.
Wcześniej było UFO
To nie pierwsze nietypowe zdjęcie z remontu na ulicy Dąbrowskiego. W zeszłym tygodniu pisaliśmy o nietypowym pojeździe, który stanął na torach. ""Uwaga! Sensacja! Nad Dąbrowskiego pojawiło się UFO!" - fotografia z takim podpisem robiła furorę w internecie.
Okazało się, że to podbijarka torowa. Maszyna służy do nasunięcia i wyniesienia toru. Wykorzystywana jest także do zagęszczania tłucznia pod podkładami. - Maszynę "zaangażowaliśmy" na krótko. W piątek wykonaliśmy wszystkie niezbędne prace i sprzęt wrócił już do właściciela - wyjaśniała Katarzyna Lesińska z MPK Poznań.
Remont do połowy listopada
Prace na ulicy Dąbrowskiego potrwają do drugiej połowy listopada 2017 roku. - W czasie remontu, który będzie kosztował około 2,5 mln zł, wymienione zostaną szyny, podkłady, słupy trakcyjne, które są w najgorszym stanie technicznym. W obrębie torowiska pojawi się nowa nawierzchnia - podawał Piotr Snuszka, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu.
Do tego czasu tramwaje kursują objazdem przez ulice Kraszewskiego i Zwierzyniecką, a na ulicy obowiązuje ruch jednokierunkowy od centrum w stronę rynku Jeżyckiego.
- Torowisko nie przechodziło generalnego remontu od czasu powstania w latach 60., ostatnie remonty bieżące były wykonywane w latach 80., a w ostatnim czasie naprawy odbywały się jedynie na zasadzie działań w trybie awaryjnym – przypominał Marek Grzybowski, dyrektor ds. technicznych, członek zarządu MPK Poznań.
Autor: FC/mś / Źródło: TVN 24 Poznań
Źródło zdjęcia głównego: Facebook.com / Inicjatywna i Nieformalna Grupa Jeżycka | Paulina